Potrzebujesz nowego radia, telefonu komórkowego, zębatki do roweru lub zabawki dla dziecka? Wkrótce nie trzeba będzie kupować tych rzeczy w sklepie. Większość przedmiotów i brakujących części do różnych urządzeń będziemy mogli stworzyć samodzielnie. Drukując je na domowej trójwymiarowej drukarce.
Z przestrzennego druku korzystają już projektanci koncernów Lockheed Martin, Canon czy Adidas. Używają urządzeń za kilkadziesiąt tysięcy dolarów. W tym roku pojawiły się już jednak tańsze drukarki 3D. Za niecałe 750 dolarów możemy kupić urządzenie CupCake CNC firmy MakerBot, które – jak twierdzą jego twórcy – drukuje z plastiku niemal wszystko. Popyt na drukarki już przerósł możliwości MakerBot. Firma zaczęła płacić użytkownikom wynalazku za dostarczanie jej wyprodukowanych przez siebie elementów drukarki. Oprogramowanie, projekty i schematy urządzenia są udostępniane za darmo(zgodnie z filozofią open source). Użytkownicy wymieniają się pomysłami na stronie thingiverse.com.
Uniwersalną drukarkę 3D, która będzie tworzyć złożone gadżety i drukować elementy niezbędne do zbudowania swojej kopii, opracował także dr Adrian Bowyer z Bath University. Urządzenie ma kosztować 400 dolarów, a koszt wyprodukowania jednego przedmiotu nie przekroczy 2 centów, czyli wyniesie sto razy mniej niż przy użyciu komercyjnych urządzeń. Użytkownicy mogą dowolnie ulepszać i modyfikować wynalazek. Dokumentacja na licencji jest dostępna dla wszystkich. Projekt rozpoczął się w 2005 r., a rok później prototyp wyprodukował pierwszą część ze swojej własnej konstrukcji. W 2008 r. uczeni skonstruowali drukarkę, której wszystkie plastikowe części były wydrukowane przez wcześniejszy egzemplarz urządzenia. W 2008 r. wyprodukowano 100 kolejnych kopii, po raz pierwszy też użytkownik wykonał kopię urządzenia we własnym zakresie. Teraz prowadzone są prace nad drukiem obwodów elektrycznych, a już niedługo podobnie mają być drukowane układy elektroniczne. Ci, którzy nie mają drukarki 3D, mogą zamówić realizację swojego projektu np. na stronie shapeways.com
Drukarka Fab@Home, również tworzona w systemie open source, powstała w Massachusetts Institute of Technology. Faber drukuje zaprojektowane na komputerze przedmioty z różnych materiałów. Na stronie projektu znajdziemy wyprodukowaną przez to urządzenie zębatkę do roweru, kopertę do zegarka czy obudowę latarki. Konstrukcja z MIT potrafi pracować z wieloma materiałami, takimi jak gips, materiały epoksydowe, silikony, specjalne substancje przewodzące prąd, specjalne stopy metali, a także substancje jadalne, takie jak masło orzechowe, czekolada, karmel czy ser. Zestaw kosztuje 3700 dolarów.
Inżynierowie z MIT uważają, że technika druku przestrzennego zmieni społeczeństwo bardziej niż komputery. Przewodzące i półprzewodnikowe polimery pozwolą produkować elementy elektroniczne. Nad taką technologią pracują m.in. naukowcy z Berkley. Zapowiadają, że będzie można wydrukować telefon komórkowy, radioodbiornik, świetlówkę czy pilota do telewizora. Zespół z Berkley opracował już sposób na wydruk tranzystorów, kondensatorów, cewek indukcyjnych. Polimery zmieniające kształt pod wpływem prądu pozwolą na tworzenie na przykład elementów poruszających roboty. Jordan Pollack, uczony z Brandeis University w Massachusetts, zainteresowany drukiem 3D w tworzeniu robotów, nazywa trójwymiarowe drukarki maszynami Świętego Mikołaja.
Uniwersalną drukarkę 3D, która będzie tworzyć złożone gadżety i drukować elementy niezbędne do zbudowania swojej kopii, opracował także dr Adrian Bowyer z Bath University. Urządzenie ma kosztować 400 dolarów, a koszt wyprodukowania jednego przedmiotu nie przekroczy 2 centów, czyli wyniesie sto razy mniej niż przy użyciu komercyjnych urządzeń. Użytkownicy mogą dowolnie ulepszać i modyfikować wynalazek. Dokumentacja na licencji jest dostępna dla wszystkich. Projekt rozpoczął się w 2005 r., a rok później prototyp wyprodukował pierwszą część ze swojej własnej konstrukcji. W 2008 r. uczeni skonstruowali drukarkę, której wszystkie plastikowe części były wydrukowane przez wcześniejszy egzemplarz urządzenia. W 2008 r. wyprodukowano 100 kolejnych kopii, po raz pierwszy też użytkownik wykonał kopię urządzenia we własnym zakresie. Teraz prowadzone są prace nad drukiem obwodów elektrycznych, a już niedługo podobnie mają być drukowane układy elektroniczne. Ci, którzy nie mają drukarki 3D, mogą zamówić realizację swojego projektu np. na stronie shapeways.com
Drukarka Fab@Home, również tworzona w systemie open source, powstała w Massachusetts Institute of Technology. Faber drukuje zaprojektowane na komputerze przedmioty z różnych materiałów. Na stronie projektu znajdziemy wyprodukowaną przez to urządzenie zębatkę do roweru, kopertę do zegarka czy obudowę latarki. Konstrukcja z MIT potrafi pracować z wieloma materiałami, takimi jak gips, materiały epoksydowe, silikony, specjalne substancje przewodzące prąd, specjalne stopy metali, a także substancje jadalne, takie jak masło orzechowe, czekolada, karmel czy ser. Zestaw kosztuje 3700 dolarów.
Inżynierowie z MIT uważają, że technika druku przestrzennego zmieni społeczeństwo bardziej niż komputery. Przewodzące i półprzewodnikowe polimery pozwolą produkować elementy elektroniczne. Nad taką technologią pracują m.in. naukowcy z Berkley. Zapowiadają, że będzie można wydrukować telefon komórkowy, radioodbiornik, świetlówkę czy pilota do telewizora. Zespół z Berkley opracował już sposób na wydruk tranzystorów, kondensatorów, cewek indukcyjnych. Polimery zmieniające kształt pod wpływem prądu pozwolą na tworzenie na przykład elementów poruszających roboty. Jordan Pollack, uczony z Brandeis University w Massachusetts, zainteresowany drukiem 3D w tworzeniu robotów, nazywa trójwymiarowe drukarki maszynami Świętego Mikołaja.
Więcej możesz przeczytać w 46/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.