Chyba nikt nie ma wątpliwości, że najtrudniejsze pytania podczas telewizyjnych debat prezydenckich zadawała Joanna Lichocka, dziennikarka TVP. Jedno, dotyczące powodzi oraz zaufania, obywateli do państwa szczególnie zaskoczyło prezesa Kaczyńskiego. Odpowiadając na nie, musiał sięgnąć po kartkę i z niej czytać, by się nie pomylić. To musiało zdenerwować prezesa.
„Koniec z polityką ekspedycyjną" – to jedno z haseł Bronisława Komorowskiego, który chce wycofania polskich wojsk z Afganistanu. Krytykuje jednocześnie tych, którzy wysyłali naszych żołnierzy na zagraniczne misje. Przypomnijmy więc, co mówił o wojennych ekspedycjach Bronisław Komorowski, gdy nie był jeszcze kandydatem na prezydenta: „Rozumiemy tę decyzję, czujemy się za nią również współodpowiedzialni" – tak było w listopadzie 2001 r., gdy wysyłano pierwszych żołnierzy do Afganistanu. To wzruszające, z jaką łatwością Komorowski i Kaczyński odcinają się od samych siebie.
Śląsk niczym Bawaria – taką wizję roztaczał przed Ślązakami kandydat na prezydenta Jarosław Kaczyński. Nie wspomniał tylko, że w zeszłym roku Bawaria odnotowała rekordowy spadek PKB (-5 proc.). Nie mówił też o bawarskich bankach, które zbankrutowałyby bez idącej w miliardy euro pomocy państwa. Może prezesowi PiS chodziło jedynie o przeniesienie do Polski Oktoberfest, czyli święta piwa – jeśli tak, to popieramy.
Janusz Piechociński zamierza pozbawić fotela prezesa PSL Waldemara Pawlaka. Powód to słaby wynik Pawlaka w wyborach prezydenckich. Podobno Piechociński jeździ po kraju i gorączkowo liczy „szable" potrzebne do obalenia prezesa. Na razie doliczył się trzech.
„Potrzebujemy prezydenta, który będzie wspierał rząd, a nie rzucał mu kłody pod nogi. Od tej współpracy będzie zależało, jak szybko Polacy doczekają się upragnionych zmian" – nie, to nie reklamówka wyborcza Bronisława Komorowskiego. To fragment spotu Lecha Kaczyńskiego z 2005 r. Wówczas przekonywano Polaków, że premier i prezydent z jednej opcji politycznej to same plusy. Dziś politycy PiS twierdzą, że to zagrożenie dla demokracji. I mają rację. Jeśli PiS ma całą władzę, to jest demokracja, a jak Platforma, to dyktatura. Zresztą ci z PO myślą tak samo, trzeba tylko zmienić nazwy partii.
Bronisław Komorowski na finiszu kampanii wyborczej znalazł czas, by odwiedzić dom nieżyjącej Barbary Blidy i spotkać się z jej mężem. Oczywiście, spotkanie to miało wyłącznie „charakter prywatny". Ciekawe, co na to brzydzący się „polityczną nekrofilią" Donald Tusk i Władysław Bartoszewski.
Według raportu Fundacji Batorego TVP podczas kampanii faworyzowała w swoich relacjach Jarosława Kaczyńskiego. Jest to równie zaskakujące jak deklaracja Grzegorza Napieralskiego, że nie poprze nikogo w drugiej turze wyborów.
Janusz Kubicki z SLD, prezydent Zielonej Góry,Góry, postanowił obciąć penisa rzeźbie, która stanęła przed tamtejszym basenem. Oficjalnie kastracji dokonano, by widok męskiego przyrodzenia nie gorszył mieszkańców. Jednak ta amputacja to podobno początek wewnątrz-SLD- -owskich rozliczeń z członkami, którzy nie wsparli Grzegorza Napieralskiego w kampanii prezydenckiej. Penisa w końcu rzeźbie oddano. No jasne, jeśli lewica jest za cięciami, to tylko przez przypadek.
Jarosław Kaczyński w przedostatnim dniu kampanii ogłosił w Sosnowcu, że ceni Edwarda Gierka za jego „mocarstwowe ambicje" i za to, że „opozycję jakoś tam tolerował, a nie zamykał do więzienia". Ciekawe, co na to ci, którzy przeszli „ścieżkę zdrowia” w Radomiu w 1976 r. Trzy lata temu prezes PiS socjalizm nazwał ustrojem „hołoty, dla hołoty”. Oczywiście miał na myśli hołoty patriotyczne.
„Koniec z polityką ekspedycyjną" – to jedno z haseł Bronisława Komorowskiego, który chce wycofania polskich wojsk z Afganistanu. Krytykuje jednocześnie tych, którzy wysyłali naszych żołnierzy na zagraniczne misje. Przypomnijmy więc, co mówił o wojennych ekspedycjach Bronisław Komorowski, gdy nie był jeszcze kandydatem na prezydenta: „Rozumiemy tę decyzję, czujemy się za nią również współodpowiedzialni" – tak było w listopadzie 2001 r., gdy wysyłano pierwszych żołnierzy do Afganistanu. To wzruszające, z jaką łatwością Komorowski i Kaczyński odcinają się od samych siebie.
Śląsk niczym Bawaria – taką wizję roztaczał przed Ślązakami kandydat na prezydenta Jarosław Kaczyński. Nie wspomniał tylko, że w zeszłym roku Bawaria odnotowała rekordowy spadek PKB (-5 proc.). Nie mówił też o bawarskich bankach, które zbankrutowałyby bez idącej w miliardy euro pomocy państwa. Może prezesowi PiS chodziło jedynie o przeniesienie do Polski Oktoberfest, czyli święta piwa – jeśli tak, to popieramy.
Janusz Piechociński zamierza pozbawić fotela prezesa PSL Waldemara Pawlaka. Powód to słaby wynik Pawlaka w wyborach prezydenckich. Podobno Piechociński jeździ po kraju i gorączkowo liczy „szable" potrzebne do obalenia prezesa. Na razie doliczył się trzech.
„Potrzebujemy prezydenta, który będzie wspierał rząd, a nie rzucał mu kłody pod nogi. Od tej współpracy będzie zależało, jak szybko Polacy doczekają się upragnionych zmian" – nie, to nie reklamówka wyborcza Bronisława Komorowskiego. To fragment spotu Lecha Kaczyńskiego z 2005 r. Wówczas przekonywano Polaków, że premier i prezydent z jednej opcji politycznej to same plusy. Dziś politycy PiS twierdzą, że to zagrożenie dla demokracji. I mają rację. Jeśli PiS ma całą władzę, to jest demokracja, a jak Platforma, to dyktatura. Zresztą ci z PO myślą tak samo, trzeba tylko zmienić nazwy partii.
Bronisław Komorowski na finiszu kampanii wyborczej znalazł czas, by odwiedzić dom nieżyjącej Barbary Blidy i spotkać się z jej mężem. Oczywiście, spotkanie to miało wyłącznie „charakter prywatny". Ciekawe, co na to brzydzący się „polityczną nekrofilią" Donald Tusk i Władysław Bartoszewski.
Według raportu Fundacji Batorego TVP podczas kampanii faworyzowała w swoich relacjach Jarosława Kaczyńskiego. Jest to równie zaskakujące jak deklaracja Grzegorza Napieralskiego, że nie poprze nikogo w drugiej turze wyborów.
Janusz Kubicki z SLD, prezydent Zielonej Góry,Góry, postanowił obciąć penisa rzeźbie, która stanęła przed tamtejszym basenem. Oficjalnie kastracji dokonano, by widok męskiego przyrodzenia nie gorszył mieszkańców. Jednak ta amputacja to podobno początek wewnątrz-SLD- -owskich rozliczeń z członkami, którzy nie wsparli Grzegorza Napieralskiego w kampanii prezydenckiej. Penisa w końcu rzeźbie oddano. No jasne, jeśli lewica jest za cięciami, to tylko przez przypadek.
Jarosław Kaczyński w przedostatnim dniu kampanii ogłosił w Sosnowcu, że ceni Edwarda Gierka za jego „mocarstwowe ambicje" i za to, że „opozycję jakoś tam tolerował, a nie zamykał do więzienia". Ciekawe, co na to ci, którzy przeszli „ścieżkę zdrowia” w Radomiu w 1976 r. Trzy lata temu prezes PiS socjalizm nazwał ustrojem „hołoty, dla hołoty”. Oczywiście miał na myśli hołoty patriotyczne.
Więcej możesz przeczytać w 28/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.