Był wyrafinowanym kompozytorem muzyki współczesnej, a zarazem słuchały go miliony. Henryk Mikołaj Górecki zmarł w piątek. Miał 76 lat.
Przełomem w jego karierze był światowy sukces „Symfonii pieśni żałosnych". W Polsce utwór został wykonany w 1977 r., jednak nie spotkał się ze zbyt dobrym przyjęciem. Ponoć podczas premiery na Warszawskiej Jesieni część słuchaczy opuściła salę. „Symfonia” swą melodyjnością odbiegała od ówczesnych oczekiwań publiczności awangardowej. Utwór odkopano 15 lat później na Zachodzie i wydano w wykonaniu London Sinfonietty pod batutą Davida Zinmana oraz sopranistki Dawn Upshaw. Płyta nieoczekiwanie stała się bestsellerem, trafiła na listy przebojów z muzyką pop i sprzedała się w nakładzie ponad miliona egzemplarzy. Do legendy przeszedł list jednego z amerykańskich kierowców, który jechał samochodem przez Nevadę i usłyszał utwór w radiu. Musiał się zatrzymać, zjechać na pobocze i wysłuchać do końca. Na środku pustyni doznał podobno oświecenia.
Więcej możesz przeczytać w 47/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.