Michel Houellebecq, najgłośniejszy z żyjących pisarzy francuskich, dostał wreszcie nagrodę Goncourtów, którą ceni się we Francji wyżej niż Nobla. Jego nową powieść „Mapa i terytorium” chwalą krytycy. Wielbiciele przywykli do prowokacji są zawiedzeni.
Samotnik, mizantrop i frustrat pogodził się z życiem. Kiedy ma się 54 lata, wypada dojrzeć i spokornieć. Albo też – jak to określił sam Houellebecq w radiowym wywiadzie – zastosować się do „strategii literackiej". Co w jego przypadku na jedno wychodzi. Można odnieść wrażenie, że strategiczne plany pisarza (oraz wydawców) były wykalkulowane na chłodno. To nie jest życzliwa recenzja jego twórczości. Ale uprawniona.
Więcej możesz przeczytać w 47/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.