Kilka tygodni temu Gregosiewicz wysłał do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów skargę, w której napisał, że ulotka preparatu przeciw grypie w granulkach oscillococcinum firmy Boiron wprowadza pacjentów w błąd. Producent podaje bowiem, że w składzie 1 g granulek jest 0,01 ml „substancji czynnej": wyciągu z serca i wątroby kaczki dzikiej 200K.
Prof. Gregosiewicz punktuje: w oscillococcinum nie ma żadnej „substancji czynnej", ponieważ skrót „200K” to homeopatyczne oznaczenie rozcieńczenia z wodą w stosunku 1 : 10 do potęgi 400 (1 i 400 zer). Tymczasem liczba wszystkich molekuł we wszechświecie szacowana jest na mniej więcej 10 do potęgi 80. – Odnalezienie jednej cząsteczki wyciągu z wątroby i serca kaczki wymagałoby przeszukania wielu milionów wszechświatów – wyjaśnia obrazowo profesor. Proponuje więc, żeby na ulotce było jasno napisane: „produkt homeopatyczny” (nie – „lek”, jak jest dziś). A w składzie: „niematerialna informacja lecznicza” (a nie – „substancja czynna”).
UOKiK sprawę rozpatruje od czerwca.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.