Daleki krewny prezydenta Komorowskiego ma posprzątać grecką stajnię Augiasza. Będzie sprzątał także po własnym ojcu.
Jeszcze w zeszłym roku Grecy wierzyli, że Jeorios Andreas Papandreu uratuje kraj przed upadkiem. Greckiego premiera porównywano do Baracka Obamy i spodziewano się, że jest w stanie dokonać wielkiej zmiany. Dziś jednak coraz więcej rodaków zarzuca mu, że „został wynajęty, by zniszczyć Grecję". Tymczasem paradoksalnie właśnie teraz pojawiła się szansa, że Papandreu wywiąże się z tego zadania godnego Heraklesa.
Więcej możesz przeczytać w 30/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.