Przez lata rywalizowali. I dalej rywalizują. Ale już nie na śmierć i życie. Obaj wiedzą, że to dla nich polityczna końcówka.
Początek lipca, 65. urodziny Leszka Millera. Pierwsze od lat obchodzone tak hucznie. Ekspremier wraca z politycznego marginesu.
Jednak Millerowi nie wystarcza połowiczna rehabilitacja. Zabiega, aby na przyjęciu pojawił się Aleksander Kwaśniewski.
Kwaśniewski przyjmuje zaproszenie i wygłasza piękną laudację na cześć jubilata. Millerowi trudno ukryć satysfakcję. Tym bardziej że po raz pierwszy od dekady startuje z listy SLD na posła.
W kampanii Kwaśniewski nawet zaapeluje o głosowanie na Millera. Bo „trudno byłoby szukać polityków równie kompetentnych, znających politykę we wszystkich jej przekrojach, osoby o takich zasługach dla Rzeczypospolitej".
Jednak Millerowi nie wystarcza połowiczna rehabilitacja. Zabiega, aby na przyjęciu pojawił się Aleksander Kwaśniewski.
Kwaśniewski przyjmuje zaproszenie i wygłasza piękną laudację na cześć jubilata. Millerowi trudno ukryć satysfakcję. Tym bardziej że po raz pierwszy od dekady startuje z listy SLD na posła.
W kampanii Kwaśniewski nawet zaapeluje o głosowanie na Millera. Bo „trudno byłoby szukać polityków równie kompetentnych, znających politykę we wszystkich jej przekrojach, osoby o takich zasługach dla Rzeczypospolitej".
Więcej możesz przeczytać w 44/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.