Śmierć stała się atrakcyjnym medialnym towarem. Filmy rejestrujące moment czyjegoś konania podbijają internet, makabryczne zdjęcia oglądamy na pierwszych stronach gazet. Oswajamy się w ten sposób ze śmiercią? A może tylko zaspokajamy własną ciekawość?
Najpierw kierowca uderza na drodze w dwuletnią dziewczynkę. Potem cofa auto i przejeżdża po dziecku jeszcze raz. Chce je dobić. To dzieje się naprawdę, w Chinach. Do Polski, na portale informacyjne, nagranie dociera w połowie października.
– No nie, ja tam nie widzę żadnej małej Chinki, tylko jakiś klocek – irytuje się w sieci internauta „spinka". Ktoś inny dodaje, że odtąd nie będzie kupował chińskich zabawek. I jeszcze jeden głos: to może jakaś egzekucja? Dawno nie było żadnej na żywo.
Cztery dni później. Najpierw tylko szarpanina, zerwane z nóg buty. Tyran staje się nagi, bezbronny, z trudem ociera krew. Potem się przewraca. Padają strzały... Nakręcone 20 października telefonami komórkowymi filmiki z linczem na Muammarze Kaddafim szybko obiegają świat. Polskę też.
– No nie, ja tam nie widzę żadnej małej Chinki, tylko jakiś klocek – irytuje się w sieci internauta „spinka". Ktoś inny dodaje, że odtąd nie będzie kupował chińskich zabawek. I jeszcze jeden głos: to może jakaś egzekucja? Dawno nie było żadnej na żywo.
Cztery dni później. Najpierw tylko szarpanina, zerwane z nóg buty. Tyran staje się nagi, bezbronny, z trudem ociera krew. Potem się przewraca. Padają strzały... Nakręcone 20 października telefonami komórkowymi filmiki z linczem na Muammarze Kaddafim szybko obiegają świat. Polskę też.
Więcej możesz przeczytać w 44/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.