Kiedy restaurator Jan Kościuszko zaczyna mieszać w garach, musi coś uwarzć. Było już chłopskie jadło. A teraz niczym kosynier z oddziałów słynnego przodka zamierza bronić polskiej tradycji kulinarnej. Na stacjach benzynowych.
Kiedy Lotos postanowił zmienić wygląd swoich stacji benzynowych, spytali, czy pomógłbym im zaprojektować jakąś przekąskę dla podróżnych. Wiadomo, że hot dogi ze stacji benzynowych to dziś danie obowiązkowe. Ale ja do tego ręki przyłożyć nie mogłem – mówi Jan Kościuszko, znany krakowski restaurator, założyciel sieci restauracji Chłopskie Jadło. Rozgarnia kłęby papierosowego dymu, po czym stawia na stole tekturowy kubek z pierogami. – Oto odpowiedź na tę zarazę. No, śmiało. Palcami – zachęca i sam przegryza pierwszy pierożek.
Więcej możesz przeczytać w 44/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.