Czyli do kogo? I czy ten ton nie jest już skądś znany?
Oto słynna scena z filmu „Kabaret" Boba Fosse’a o schyłku Republiki Weimarskiej. Blond cherubinek intonuje pieśń. Z początku jesteśmy w krainie łagodności, ale im bliżej refrenu, tym większe zacięcie na twarzy młodzieńca. Kamera stopniowo się cofa i nagle widzimy, że chłopak ma na sobie piaskowy mundur Hitlerjugend i opaskę ze swastyką. Słuchacze w uniesieniu powstają, a śpiewający wznosi rękę w nazistowskim pozdrowieniu. Tytuł pieśni: „Tomorrow belongs to me” („Jutro należy do mnie”). Utwór powstał na potrzeby filmu, jednak potem żył własnym życiem. Nagrał go także Skrewdriver, kultowy zespół skinheadów z Wielkiej Brytanii. Jego liderem był Ian Stuart, znany również jako założyciel neonazistowskiej międzynarodówki „Blood and Honour”.
W Polsce Blood & Honour nie ma łatwego życia. Jako organizacja wzywająca do rasowej przemocy jest penetrowana przez służby specjalne. Jej strony internetowe dostępne są na amerykańskich serwerach. Tą właśnie drogą Blood & Honour poparł Marsz Niepodległości.
Jednak organizatorzy Marszu – Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-Radykalny (ONR) – odcięli się od takiego sojusznika. „Ukazywanie niemieckich zbrodniarzy i ich ideologii w pozytywnym świetle jest policzkiem dla każdego polskiego patrioty i narodowca" – oświadczyli.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.