„Życie Pi” to pierwsze podejście Anga Lee do trójwymiaru. Film zachwyca spektakularnymi obrazami natury.
Tygrys bengalski, trzy religie, morze, góry, katastrofa statku – za dużo jak na jeden film? Nie dla Anga Lee. Reżyser proponuje widzom spektakularną, zrealizowaną w 3D baśń „Życie Pi”. To ekranizacja bestsellerowej powieści Yanna Martela z 2001 r. Z katastrofy statku wychodzą cało młody Hindus i tygrys bengalski i dryfują razem po Pacyfiku. Jednak obraz Anga Lee jest czymś więcej niż tylko zapisem ich walki o przetrwanie. W ekstremalnej sytuacji bohater musi zadać sobie najważniejsze pytania, podać w wątpliwość własne przekonania i wartości. Film staje się refleksją nad wiarą, sensem istnienia i ogromem wszechświata. To również rzecz o sile samego opowiadania historii.
Więcej możesz przeczytać w 2/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.