No i stało się. Maryla Rodowicz zatańczyła „Gangnam style” w sylwestra na pl. Konstytucji w Warszawie, co pokazała w glorii i chwale TVP. Mówiąc szczerze, nie mam do niej o to pretensji. Parę osób w Polsce wciąż nie ma internetu i tym samym nie wie, że miliard ludzi na świecie zakochało się w epileptycznym tańcu do utworu, który muzycznie przypomina mordowanie małego kota. A dzielne uświadamianie im tego upadku cywilizacji to przecież nic innego jak misja publicznego nadawcy.
Dobro tygodnia
W końcu jakieś służby rzeczywiście dorwały się do naszego kina – to świetna wiadomość, bo kręcenie filmów w Polsce już dawno należało spenalizować. CBA ma się zająć sposobem finansowania nowego filmu Patryka Vegi pod tytułem „Klątwa faraona”. Same matactwa nie są tak istotne – ot, klasyczna telenowela pod tytułem „Seks, kłamstwa i polskie złote”. Ważne jest co innego – to, że reżyser „Ciacha” i nowego „Klossa”, być może najbardziej cyniczny człowiek w polskim kinie, w końcu zostanie powstrzymany.
Zobaczyłem internetowe zwiastuny nowego filmu Katarzyny Rosłaniec, reżyserki „Galerianek”. Film nazywa się „Bejbi blues” i opowiada o dosyć niespotykanej sytuacji, w której dwoje nastolatków zostaje rodzicami planowanymi. Czy w świecie pani Rosłaniec rzeczywiście dzieją się takie rzeczy, nie wiadomo. Zresztą to nieważne – kino to przecież triumf wyobraźni. Chociaż w zderzeniu z kinem pani Rosłaniec triumfują artystycznie nawet „Pamiętniki z wakacji”.
Ostatnia płyta zespołu Kult, której dało się słuchać trochę dłużej niż przez pierwsze trzy minuty, ukazała się w 1994 r. i nazywała się „Muj wydafca”. Nie przeszkadza to jednak nowemu albumowi Kultu ukazać się w nowym roku 2013. No cóż, jest to dowód na to, jak biedny jest polski rynek muzyczny. Na Zachodzie taki Kult miałby już tyle forsy, że naprawdę nie musiałby niczego już więcej nagrywać, z ulgą i dla siebie, i dla publiczności.
Sidney Polak, na co dzień perkusista T.Love, wyprodukował płytę rapera Pezeta pod tytułem „Radio Pezet”. Najpierw wyprodukował, a potem się obraził – swoją ostatnią audycję w Radiu Roxy poświęcił w całości na wylewanie gorzkich żali na byłego kolegę, zarzucając mu nierzetelność, kłamstwa, nieuczciwość i praktycznie wszystko, co złe, może oprócz związków z Amber Gold. Tak się kończą w Polsce eksperymenty. Sidney, było spokojnie łupać na koncertach „Chłopaki nie płaczą”, a nie bawić się w młodzieżowca.
Dobro tygodnia
W końcu jakieś służby rzeczywiście dorwały się do naszego kina – to świetna wiadomość, bo kręcenie filmów w Polsce już dawno należało spenalizować. CBA ma się zająć sposobem finansowania nowego filmu Patryka Vegi pod tytułem „Klątwa faraona”. Same matactwa nie są tak istotne – ot, klasyczna telenowela pod tytułem „Seks, kłamstwa i polskie złote”. Ważne jest co innego – to, że reżyser „Ciacha” i nowego „Klossa”, być może najbardziej cyniczny człowiek w polskim kinie, w końcu zostanie powstrzymany.
Zobaczyłem internetowe zwiastuny nowego filmu Katarzyny Rosłaniec, reżyserki „Galerianek”. Film nazywa się „Bejbi blues” i opowiada o dosyć niespotykanej sytuacji, w której dwoje nastolatków zostaje rodzicami planowanymi. Czy w świecie pani Rosłaniec rzeczywiście dzieją się takie rzeczy, nie wiadomo. Zresztą to nieważne – kino to przecież triumf wyobraźni. Chociaż w zderzeniu z kinem pani Rosłaniec triumfują artystycznie nawet „Pamiętniki z wakacji”.
Ostatnia płyta zespołu Kult, której dało się słuchać trochę dłużej niż przez pierwsze trzy minuty, ukazała się w 1994 r. i nazywała się „Muj wydafca”. Nie przeszkadza to jednak nowemu albumowi Kultu ukazać się w nowym roku 2013. No cóż, jest to dowód na to, jak biedny jest polski rynek muzyczny. Na Zachodzie taki Kult miałby już tyle forsy, że naprawdę nie musiałby niczego już więcej nagrywać, z ulgą i dla siebie, i dla publiczności.
Sidney Polak, na co dzień perkusista T.Love, wyprodukował płytę rapera Pezeta pod tytułem „Radio Pezet”. Najpierw wyprodukował, a potem się obraził – swoją ostatnią audycję w Radiu Roxy poświęcił w całości na wylewanie gorzkich żali na byłego kolegę, zarzucając mu nierzetelność, kłamstwa, nieuczciwość i praktycznie wszystko, co złe, może oprócz związków z Amber Gold. Tak się kończą w Polsce eksperymenty. Sidney, było spokojnie łupać na koncertach „Chłopaki nie płaczą”, a nie bawić się w młodzieżowca.
Więcej możesz przeczytać w 2/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.