17 lat – tak długo na światowych listach juniorek królował halowy rekord na 60 m Joan Uduak Ekah. Nigeryjka ustanowiła go w 1999 r. Zaledwie dwa lata wcześniej na świat przyszła w Żorach Ewa Swoboda, która w 2016 r. pobiła rekord nigeryjskiej sprinterki, przebiegając dystans w 7,07 s. Ekah nigdy nie podbiła sprinterskich bieżni, natomiast Polce eksperci wróżą świetlaną przyszłość. Szczególnie że tuż przed igrzyskami została wicemistrzynią świata juniorek na dystansie 100 m. Coraz częściej też pojawiają się odważne porównania do wielkiej damy lekkiej atletyki Ireny Szewińskiej. Gdy ta wielka biegaczka była w wieku Swobody, wywalczyła w Tokio aż trzy medale olimpijskie! Teraz o krążku z Rio marzy nastolatka.
Żywe srebro
– Ewa musi robić swoje. Obserwuję ją i jestem pewna, że ma predyspozycje, by jeszcze sporo się poprawić – ocenia Szewińska, której rekord na 100 m z 1974 r. Swoboda pobiła w Bydgoszczy o jedną setną sekundy. Talent Swobody nie jest odkryciem ostatnich dni. Zawodniczka UKS Czwórki Żory to magiczne, nieokreślone „coś” miała od zawsze. Bo od zawsze była szybsza od rówieśniczek, a przeważnie także od rówieśników. Pierwszy rekord Polski pobiła w 2013 r. w biegu na 100 m. Niedługo później swój rezultat poprawiła trzykrotnie. W końcu pobiła wynik złotej i brązowej medalistki olimpijskiej Ewy Kłobukowskiej.
To „coś” Swoboda musiała otrzymać w genach. Jej rodzice uprawiali biegi i dżudo, dziadek był bokserem, a babcia kolarką. – Ewa posiada to, co jest charakterystyczne niemal wyłącznie dla ciemnoskórych zawodników. Trudno zauważyć, by którakolwiek z Europejek miała ten luz i, nomen omen, swobodę, co nasza biegaczka – twierdzi Jerzy Skucha, prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, w przeszłości sprinter.
Ewę wypatrzyła przed laty Iwona Krupa, nauczycielka wychowania fizycznego w żorskim gimnazjum nr 4. Utalentowaną nastolatkę po raz pierwszy ujrzała w czwartej klasie szkoły podstawowej. – Szczupła, niepozorna, takie małe żywe srebro, wszędzie było jej pełno. Od początku szybko przebierała nogami – wspominała Krupa w rozmowie z katowickim „Sportem”. Choć pani Iwona, skromna wuefistka, w przeszłości nie miała nic wspólnego ze sprintem, z Ewą współpracuje do dziś. Ku zazdrości trenerów z całego kraju. – Taki układ jest dla nas optymalny i mam nadzieję, że nadal będziemy mogły spokojnie razem pracować – wyjaśnia trenerka, w którą Swoboda jest zapatrzona. – Cały czas zwracam się do niej per pani. Kultura musi obowiązywać, wiadomo. Mam najlepszą trenerkę na świecie! – tłumaczy Ewa.
Pełna swoboda
Kolorowy ptak – tak mówią o sprinterce ci, którzy ją znają. Na jej ciele widnieją cztery tatuaże (dwie róże, kot oraz napis „Mom & Dad i love you”). Nosi mocny makijaż, lubi słodycze i fast foody. I niczym się nie przejmuje. Nawet dietą. Podczas corocznej imprezy Złote Kolce pojawiła się, jak mówią obecni na gali goście, z nadwagą. – Kocham czekoladę, szczególnie mleczną, inne łakocie też. Czasami zjem niezdrowo. Uwielbiam także mamine kotlety i pierogi – przyznaje bez skrępowania.
Po kolejnych sukcesach nastolatka czuje się lekko w świecie mediów. Mówi szybko, czasem chaotycznie, z poczuciem humoru. Nie sili się na patetyczne słowa, używa młodzieżowego slangu. – Jest normalna. Jeśli ktoś chce od niej wyciągnąć wielkie deklaracje, mocno się zdziwi. Ona woli zwykły kontakt, na luzie – wyjaśnia Maciej Petruczenko, zajmujący się lekką atletyką dziennikarz „Przeglądu Sportowego”.
Przed wylotem do Rio Swobodę czekał jeszcze jeden test. Egzamin maturalny. Zdawała języki polski i angielski oraz matematykę. – Wiem, że bieganie kiedyś się skończy. Dlatego najpierw zdam maturę, a później na całego będę trenować. I studia odłożę na później – tłumaczyła. Niedawno zdała też egzamin na prawo jazdy. Kupiła dziewięcioletniego opla corsę. Chciała czerwonego, ale nie było. W Rio Swoboda spróbuje złamać 11 s w biegu na 100 m. Jeśli jej się uda, będzie chyba musiała zmienić auto. Na szybsze.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.