„Zamiast bitwy czasem lepsze dla związku jest przeczekanie” – radzi dojrzalsza SJ Parker.
Wielu widzów, gdy usłyszało, że kręcisz nowy serial dla hbo, wyobrażało sobie, że będzie to w jakiś sposób kontynuacja „seksu w wielkim mieście”. Może już z rodziną i na przedmieściach, ale wciąż w tym duchu. mylili się?
Czy się mylili? Nie mnie do końca to oceniać. Mój nowy serial traktuje chyba jednak o czymś zupełnie innym. Koncentruje się na małżeństwie i to mnie właśnie w nim zainteresowało. Jestem w długim i szczęśliwym związku, a ta opowieść opowiada o czymś przeciwnym. O czym często słyszałam od przyjaciół i znajomych, ale nigdy tego nie doświadczyłam. I to mnie zaciekawiło. Zastanawiałam się, jak w filmach i serialach pokazywane jest małżeństwo. Takie realistyczne małżeństwo z klasy średniej. Co w ogóle dziś znaczy ta definicja? Czy faktycznie ludzie tak często się rozwodzą? Co taki rozwód robi z ludźmi i to na wielu poziomach – towarzyskim, ekonomicznym itp. Co z dziećmi? Czy potrafimy zachować się kulturalnie, jacy dla siebie wtedy jesteśmy? Jacy jesteśmy prywatnie, a jacy na pokaz? I właściwie to są tematy, które zawsze mnie fascynowały, a teraz, gdy ruszyliśmy z pracą nad tym serialem, zaczęłam to sobie wszystko układać w głowie. Przeczytałam mnóstwo książek. I powieści, i non-fiction. Przy pracy nad „Seksem w wielkim mieście” nie interesowała mnie tak bardzo idea związku. Teraz tak. Czyli to chyba jednak nie tyle „następny rozdział”, ile coś osobnego.
Tamten serial wpłynął na całe pokolenie kobiet. Myślisz, że coś takiego da się powtórzyć?
Nigdy nie zastanawiałam się nad odbiorem, reakcją, efektem danego serialu. Po prostu robię dobrze to, co potrafię.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.