Wolność i pieniądze
Partia Wolność, najnowsza mutacja partii Janusza Korwin-Mikkego, walczy o budżetowe pieniądze. W ubiegłym tygodniu odwołała się od decyzji PKW w sprawie utraty dotacji przysługującej każdej partii, która zdobędzie ponad 3 proc. głosów w wyborach parlamentarnych. Wolność, jeszcze jako partia KORWiN, spełniła te kryteria, ale PKW dopatrzyła się nieprawidłowości w rozliczeniach. Poszło o napój energetyczny Korwin, wypuszczony na rynek w kampanii prezydenckiej. PKW uznała, że była to forma reklamy partii też w kampanii parlamentarnej, a nie została uwzględniona w rozliczeniu. Wolnościowcy nie zamierzają jednak oddać bez walki 4,2 mln zł rocznie, bo tyle wynosi ich dotacja. Partię zarejestrowali 23 czerwca, a więc sporo po wyborach prezydenckich i po tym, jak napój wszedł na rynek.
Na tej podstawie żądają cofnięcia decyzji o przepadku dotacji. Chcą, by Sąd Najwyższy zadał pytanie Trybunałowi Konstytucyjnemu o przepisy, na podstawie których partie tracą dotacje. W tym roku PKW była surowa – odebrała je Nowoczesnej, Partii Razem i właśnie Wolności. Dwie pierwsze już przegrały odwołania w Sądzie Najwyższym. EO
Obstrukcja czy CBA
NIŻSZY OD ZAKŁADANEGO WZROST GOSPODARCZY wywołał popłoch w Ministerstwie Rozwoju. Wicepremier Mateusz Morawiecki tłumaczył to ogólnym spowolnieniem w Europie, ale wiadomo, że niższy wzrost gospodarczy jest powiązany z niższym poziomem inwestycji finansowych ze środków unijnych. Z naszych informacji wynika, że już w październiku w ministerstwie odbyło się spotkanie motywacyjne z przedsiębiorcami i samorządowcami odpowiedzialnymi za wydawanie środków unijnych. Podwładni wicepremiera Morawieckiego chcieli się dowiedzieć, skąd się wzięło to spowolnienie. Samorządowcy początkowo wykręcali się od odpowiedzi, ale w końcu jeden z nich wypalił, że wszystko przez to, że CBA siedzi im na karku. Rzeczywiście podwładni Mariusza Kamińskiego od połowy czerwca we wszystkich sejmikach samorządowych prześwietlają wykorzystanie środków unijnych. Urzędnicy Ministerstwa Rozwoju obiecali, że pochylą się nad tym problemem i przekażą go wyżej. W starciu PKB z CBA to wzrost gospodarczy może być górą. EO
Jacek Saryusz-Wolski ukarany
EUROPOSEŁ PO JACEK SARYUSZ-WOLSKI 16 listopada przestał być wiceprzewodniczącym frakcji Europejskiej Partii Ludowej. To kara za to, że nie tylko nie potępił publicznie zerwania kontraktu na zakup caracali, ale jeszcze dodał, że Polska od Francuzów mogłaby się uczyć dbania o własne interesy. W PO te słowasię nie spodobały. – Zaczęto mówić, żeby zapisał się do PiS, skoro wspiera Macierewicza – mówi nasz informator z PO. Pojawiły się też
Sugerowano, żeby zapisał się do PiS, skoro wspiera Macierewicza
spekulacje, dlaczego europoseł wziął w tej sprawie stronę PiS. Pierwsza wersja głosi, że chce zostać komisarzem, a PiS może mu to załatwić. Druga: że rząd chce wymienić Witolda Waszczykowskiego i na czele MSZ postawić właśnie Saryusza-Wolskiego. A trzecia, że dzięki PiS załatwi on finansowanie swoichfundacji. – Teraz nie ma już wielkiego wsparcia w partii, więc nie wiadomo, czy niedługo nie będzie poza PO – mówi nasz rozmówca z Platformy. JOM
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.