Stary kotlet i nowe sztuczne zęby Schetyny
Krystyna Pawłowicz
PiS
POWOŁANIE GABINETU CIENI PRZEZ PLATFORMĘ OBYWATELSKĄ to odgrzewany, stary kotlet. Oni już raz to robili w 2007 r. Wtedy udało im się rozhuśtać nastroje i zdestabilizować rząd prawicy. Ale pamiętajmy, że wówczas był to rząd koalicyjny. Teraz sytuacja jest inna. Platforma jest ciężko skompromitowana, nie ma w sobie krztyny świeżości. A „ministrowie” w gabinecie cieni to są mocno zgrane twarze, występujące wcześniej w różnych aferach. Grzegorz Schetyna najwyraźniej zauważył, że KOD nie wypala, a salony brukselskie nie są skuteczne. Nie jestem politykiem zawodowym, ale jestem zdumiona nieporadnością i prymitywizmem, z jakim walczy z nami opozycja. Wszystko idzie w PR formę, bo merytorycznie oni nic sobą nie reprezentują. Nie ma w nich żadnego błysku, świeżości. Jest za to buńczuczna pani Ewa Kopaczowa, która udaje wielkiego wodza, podczas gdy w rzeczywistości wszyscy się z niej śmieją. Jest też pan Grzegorz Schetyna, który naprawdę tylko tymi swoimi nowymi zębami świeci. Bo zauważyłam, że ma nowy, sztuczny uśmiech. Sztuczny także dlatego, że mu nie idzie. Próba rozhuśtania emocji na ulicach się nie powiodła. Próba zmobilizowania zagranicy też nie. Teraz chcą się więc ucywilizować i powołać gabinet cieni. Proszę bardzo, niech powołują. Nawet na Wiejskiej, ale nie w Sejmie, tylko obok, w legendarnej kawiarni Czytelnik. Niech sobie tam przesiadują i radzą. Będzie im przyjemnie, bo jest tam i stołówka, i kawiarnia.
PiS się nas boi
Rafał Grupiński
PO
POLITYCY PIS MAJĄ RACJĘ: POWOŁANIE GABINE- TU CIENI TO POWTÓRKA Z TEGO, co zrobiliśmy w latach 2005-2007. Warto pamiętać, że potem wygraliśmy wybory. Na ich miejscu nie bagatelizowałbym tego pomysłu. Teraz nasz gabinet jest szerzej rozbudowany, bo obok ministrów powołaliśmy też ich zastępców. Po co tworzymy takie ciało? Będziemy się skupiać na dwóch rzeczach. Pierwszą jest monitorowanie tego, co robi PiS. Będziemy badać, jak obecna władza psuje państwo, gospodarkę, szkolnictwo czy pozycję międzynarodową. Ale będziemy też analizować decyzje rządu, które uznamy za dobre, choć na razie, szczerze mówiąc, tych brakuje. Będziemy oceniać także i je, by w miarę potrzeb dokonać w przyszłości koniecznych korekt. Nie zgadzam się też z zarzutem PiS, że gabinet cieni sprawdza się w Wielkiej Brytanii, ale nie u nas. To prawda, na Wyspach ma on formalne zakorzenienie w systemie prawnym. My nawiązaliśmy do niej jako pierwsi i dziś wracamy do tego pomysłu, bo chcemy dla Polski pracować w konkretnych dziedzinach, a nie tylko poprzestawać na komentowaniu działań PiS na konferencjach prasowych, jak czynią to inne partie opozycyjne. Gabinet cieni jest po to, by wykonywać konkretną pracę, skoncentrowaną na najważniejszych sprawach dla Polski. I to chcemy robić, a nie wyłącznie czekać na wybory parlamentarne. Bo właśnie naszej fachowości i merytorycznej pracy najbardziej boi się PiS.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.