Andrzej Ignaciuk, PREZES PTMEIAA
Po pierwsze, musimy znaleźć lekarza medycyny estetycznej, doświadczonego, z poczuciem estetyki i dużą dozą zdrowego rozsądku. To właśnie on powinien nam doradzić, co można i warto robić, a o czym najlepiej zapomnieć. Lekarz weźmie pod uwagę nie tylko to, jaki jest stan wyjściowy z medyczno-estetycznego punktu widzenia, lecz także fakt, że przed ważną imprezą pozostało niewiele czasu – krótki siedmio-, dziesięciodniowy, okres, po którym mamy wyglądać świetnie albo przynajmniej lepiej. Oznacza to również, że terapie czy korekcje wiążące się z większym ryzykiem, wymagające dłuższego okresu rekonwalescencji lub takie, których efekty pojawią się dopiero za kilka tygodni lub miesięcy, raczej nie mogą być brane pod uwagę. Uczciwy lekarz nie zaproponuje też interwencji, w przypadku których nie „czuje się najlepiej”. Pewne znaczenie przy podejmowaniu decyzji powinien mieć też aspekt ekonomiczny, gdyż po świętach mamy nadwerężone portfele, a drogo przecież nie zawsze oznacza dobrze, bezpiecznie i efektywnie.
Radzę też postarać się, żeby wizyta nie trwała dziesięć minut, między jednym a drugim pacjentem. Oprócz innych aspektów pośpiech jest często złym doradcą.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.