EWA WANAT
Co rusz słyszę o jakiejś nowej przeprowadzce do Berlina. Przeważnie młodzi ludzie, choć nie młodziaki, tak około trzydziestki. Nie kasa ich tu ciągnie, bo w ich zawodach – często to informatycy – mogliby w Warszawie zarabiać tyle samo albo więcej. Ciągnie ich tutaj berlińskie powietrze – wolność, luz, multikulturowość i ta specyficzna tutejsza lekkość bytu. Choć wbrew pozorom Berlin nie jest najbardziej wielokulturowym miastem w Niemczech – tu jest zaledwie ok. 11 proc. imigrantów i ludzi z tzw. tłem imigracyjnym, w Monachium jest ich dwa razy więcej. A jednak to Berlin jest najmniej niemieckim i najbardziej kosmopolitycznym miastem w Bundesprepublice.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.