Zgłaszało się do mnie wielu polityków. Praktycznie wszystkich opcji. Szczególnie ci młodzi, którzy szybko chcieli złapać tysiące fanów na Facebooku – mówi w rozmowie z „Wprost” Krzysztof, polski haker, który handluje lajkami w internecie. Za niecałe 2 zł możemy u niego dostać paczkę 100 lajków. To najtańsza opcja, bo takie polubienia będą pochodzić od użytkowników z zagranicy. Ale jak dołożymy złotówkę, dostaniemy już lajki od polskich użytkowników. Realizacja w kilka minut. – To legalny biznes. Mam zarejestrowaną działalność. Wystawiam faktury. Nie moja wina, że Facebook nic z tym nie robi – mówi. Partie nigdy nie przychodziły do niego osobiście: komentarze, udostępnienia i polubienia na Facebooku kupowano u niego przez pośredników. Bezpośrednio wystawiał za to faktury samorządowcom, w szczególności prezydentom dużych polskich miast, którzy po wyborach szybko chcieli podreperować statystyki w internecie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.