6 sierpnia 2017 r. minęły dokładnie dwa lata od objęcia przez Andrzeja Dudę urzędu prezydenta. Jego zwycięstwo w wyborach prezydenckich utorowało drogę do samodzielnych rządów Zjednoczonej Prawicy. Dwa lata jego urzędowania były zaskakujące. Andrzej Duda z polityka absolutnie podporządkowanego obozowi władzy zmienił się w osobę nieprzewidywalną i dzięki temu – ciekawą.
A
ADRIAN – miły, kulturalny, młody człowiek z serialu satyrycznego „Ucho Prezesa”, który nieustannie oczekuje na audiencję u prezesa. Dla wielu Polaków postać Adriana to alter ego Andrzeja Dudy. W rzeczywistości jednak głowa państwa nigdy nie wysiadywała w przedpokoju u prezesa PiS. W partii władzy rozpowszechniona jest teoria, jakoby postać Adriana tak bardzo dojadła prezydentowi, że postanowił udowodnić, że nie ma z nią nic wspólnego i zawetował PiS-owi dwie kluczowe ustawy sądowe.
B
BŁĄD – tak Jarosław Kaczyński, a za nim reszta PiS, mówi o wetach Dudy do dwóch ustaw. Francuski polityk Charles-Maurice de Talleyrand miał powiedzieć o egzekucji Ludwika, księcia Enghien: „To gorzej niż zbrodnia, to błąd”. Ciekawe, co myśli o błędach Kaczyński?
C
CISZA PRZED BURZĄ, to jest stan, z którym mamy obecnie do czynienia. Prezydent po swoich wetach wyjechał do Juraty, posłowie rozjechali się na wakacje, prezes Kaczyński zaszył się na Nowogrodzkiej, ale ta cisza pełna jest skrywanych emocji, które wybuchną jesienią.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.