Chodzi o wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. System miał ruszyć z początkiem 2016 r., teraz mówi się o połowie 2018. Informacje o tym, że ruszyło śledztwo, które ma ustalić, jak wyglądały prace nad nowym systemem Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK 2.0) i czy był nad nimi właściwy nadzór, pojawiły się w lutym tego roku. Nadzoruje je Prokuratura Regionalna w Warszawie. Postępowanie dotyczy „wykonania z góry powziętego zamiaru dokonania w okresie 27.09.2013 do 26 stycznia 2016 w Warszawie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach w łącznej kwocie nie niższej jak 17 mln zł netto, poprzez niedopełnienie ciążącego obowiązku w postaci odpowiedniego nadzoru nad koordynacją i realizacją projektu budowy i wdrożenia systemu informatycznego CEPiK 2.0” [pisownia oryginalna – red.]. Jak ustalił „Wprost”, warszawscy prokuratorzy zlecili czynności śledcze stołecznemu wydziałowi do walki z przestępczością gospodarczą. Komenda Stołeczna Policji potwierdziła nam ten fakt, po szczegółowe informacje zostaliśmy odesłani jednak do prokuratury regionalnej. Ta zasłania się tajemnicą śledztwa. Udało nam się jednak dotrzeć do wyników audytu w projekcie CEPiK 2.0, który był podstawą do złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.