Pan Maciek, współwłaściciel pensjonatu i orczykowego wyciągu narciarskiego na Dolnym Śląsku, cieszy się, że zakazano handlu w niedziele. Liczy, że przyciągnie to ludzi na stok w świąteczne dni. Przynajmniej tak wynika z jego doświadczeń. Poza świętami największy ruch w pensjonacie i na stoku jest wtedy, gdy termometry wskazują -2 st. C, drogi są przejezdne, a trawniki delikatnie przyprószone. Jeśli do tego dojdzie słońce, to już ideał. Niestety, w tym roku niewiele było takich dni, a przez okres świąteczno-sylwestrowy udało mu się zarobić dopiero na rachunki. Zyski być może się pojawią, o ile nie będzie więcej takich sytuacji, gdy zaraz po deszczowych Trzech Królach musiał zamknąć wyciąg. To nie była łatwa decyzja, ale tak siąpiło, że woda stała na cienkiej warstwie sztucznego śniegu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.