Gościnny, otwarty Berlin przykrył czapką wyborców antyimigranckiej, nacjonalistycznej partii Alternatywa dla Niemiec. I tylko polska telewizja ma na ten temat inne zdanie. Na demonstracji 27 maja, która miała być wielkim ogólnoniemieckim wiecem poparcia dla partii, było zaledwie 5 tys. osób. Naprzeciw nim stanęło 25 tys.kontrdemonstrantów. Tymczasem portal TVP Info napisał, że zwolenników AfD było 10 tys., ich przeciwników – kilkanaście tysięcy. Czyli – prawie po równo. Znowu odezwał się polski syndrom sztokholmski – potomkowie ofiar niemieckiego nacjonalizmu sympatyzują akurat z tymi Niemcami, którzy się dumnie z nacjonalizmem obnoszą.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.