Z ostatnich statystyk wynika, że problem samotności dotyka już 7 mln Polaków. Czy widzowie sztuki „Beginning” w Teatrze WARSawy, w której gra pani rolę Laury, są gotowi, by zmierzyć się z prawdą o sobie samych?
Myślę, że tak. Teatr jest najlepszym i najbezpieczniejszym miejscem dla takich konfrontacji. Laura i Daniel to archetypy, które pewnie każdy z nas zna ze swojego otoczenia lub sam jest jednym z nich.
Laura to kobieta po czterdziestce.
Wiele kobiet w tym wieku w Polsce jest samotnych, to singielki. Są niezależne, pracują, spełniają się zawodowo, ale są same. Jest też wielu mężczyzn po czterdziestce, którzy są po rozwodzie, mają dzieci, których nie widują, bo żyją w konflikcie ze swoją byłą żoną czy też mamą dziecka. Oni też są samotni. Wiele z tych osób chciałoby nawiązać jakąś nową głębszą relację, ale kiedy jest się przyzwyczajonym do swojej samotności, ma się wyraźne poglądy, które określają nasz stosunek do świata, naszą osobowość, dają nam poczucie bezpieczeństwa, to trudno jest z tym wyjść do drugiej osoby, pójść na kompromis. Po przejściach, poranieni, boimy się znów zaryzykować, znów uwierzyć. Poza tym związek to wysiłek, praca, a my jesteśmy wygodni i leniwi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.