Niemiecki Junkers F 13 miał specyficzną konstrukcję. Był pierwszym całkowicie metalowym samolotem pasażerskim na świecie. Na pokład mogło wejść w sumie sześć osób: czterech pasażerów i dwóch członków załogi. Pasażerowie siedzieli wygodnie w zamkniętej, przeszklonej i ogrzewanej kabinie. Ich fotele, co było wówczas wielką innowacją, miały nawet pasy bezpieczeństwa. Gorzej z pilotem i mechanikiem, którzy podróżowali bez dachu nad głową. Ubrani w futrzane kombinezony i czapki pilotki mieli jedynie osłonę w postaci zamontowanej z przodu samolotu szyby wiatrochronu. Tak wyglądała podróż pierwszym modelem latającym w barwach Polskich Linii Lotniczych LOT. Był 1929 r. Z warszawskiego Mokotowa można było lecieć do Lwowa, Gdańska, Brna czy Wiednia. Później już – z Okęcia – do Bejrutu czy Jerozolimy. Bilety były drogie, mimo to LOT nigdy nie narzekał na brak pasażerów. W tym roku chce przebić magiczną liczbę 10 mln obsłużonych klientów. Ale od początku.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.