Proces narodzin IV Rzeczypospolitej przebiega w atmosferze powszechnej wrogości
Idea IV Rzeczypospolitej stanowiła potężne hasło mobilizujące Polaków podczas ostatnich wyborów parlamentarnych. Określała pragnienie dużej części społeczeństwa, by zostały podjęte radykalne kroki w celu naprawy państwa. Co do szczegółów nie było zgody. Po części dlatego, że wielu Polaków podkładało pod to hasło rozmaite treści, niejednokrotnie do siebie nie przystające. Faktem jest jednak, że hasło okazało się sukcesem, a partie, które na nie się powoływały, znalazły poparcie wyborców.
Co było później, wiemy. Do programowej koalicji na rzecz IV RP nie doszło, powstał natomiast rządowy sojusz koalicyjny, którego dwaj członkowie - Samoobrona i LPR - nigdy specjalnie ideą IV RP się nie przejmowali. Co gorsza, zrodziło się podejrzenie, nagłaśniane przez opozycję, że realizacja tej idei przez takich sojuszników to kpina, a przynajmniej przedsięwzięcie mocno podejrzane. Politycy PiS nie rozstali się jednak z tym hasłem, choć, co naturalne, nie używają go tak często jak poprzednio.
Co było później, wiemy. Do programowej koalicji na rzecz IV RP nie doszło, powstał natomiast rządowy sojusz koalicyjny, którego dwaj członkowie - Samoobrona i LPR - nigdy specjalnie ideą IV RP się nie przejmowali. Co gorsza, zrodziło się podejrzenie, nagłaśniane przez opozycję, że realizacja tej idei przez takich sojuszników to kpina, a przynajmniej przedsięwzięcie mocno podejrzane. Politycy PiS nie rozstali się jednak z tym hasłem, choć, co naturalne, nie używają go tak często jak poprzednio.
Więcej możesz przeczytać w 15/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.