Izrael zasłużył sobie na Szymona Peresa - i na odwrót
Była noc. Na podtelawiwskim cmentarzu Nachlat Icchak przy grobie cadyka Abrahama Fridmana kilkunastu mężczyzn w czarnych jarmułkach odmawiało kabalistyczną modlitwę "Neged Ajn Ra". Tradycja głosi, że chroni ona przed urokiem, przynosi szczęście i odpędza zło. Wśród obecnych znajdowali się Szymon Peres i wybitny mistyk żydowski rabin Jaakow Salomon. Kilkanaście godzin później deputowani do Knesetu wybrali Peresa na dziewiątego prezydenta Państwa Izrael.
Więcej możesz przeczytać w 25/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.