Walek rozważa skierowanie pozwu przeciwko rządcy Bolimowa
Byłem zszokowany zachowaniem jaśnie pana - mówi lokajczyk Walek w wywiadzie dla portalu Gazeta.pl.
Podczas podwieczorku we dworze w Bolimowie dziedzic Konstanty Hurlecki miał go nazwać "chamem". On sam z kolei miał powiedzieć, że dziedzic "bredzi". - Niczego więcej nie można się spodziewać po jaśniepaństwie - mówi Gazecie.pl
Walek. Jego zdaniem, w dworze na co dzień dochodzi do nieporozumień, ale takiej sytuacji jeszcze nie było. - Kiedy pan Konstanty zarzucił mi, że specjalnie rozlałem kawę na obrus, nie wytrzymałem i powiedziałem, że bredzi - relacjonuje Walek. - Wtedy jaśnie pan odkrzyknął mi, że jestem chamem - dodaje.
Podczas podwieczorku we dworze w Bolimowie dziedzic Konstanty Hurlecki miał go nazwać "chamem". On sam z kolei miał powiedzieć, że dziedzic "bredzi". - Niczego więcej nie można się spodziewać po jaśniepaństwie - mówi Gazecie.pl
Walek. Jego zdaniem, w dworze na co dzień dochodzi do nieporozumień, ale takiej sytuacji jeszcze nie było. - Kiedy pan Konstanty zarzucił mi, że specjalnie rozlałem kawę na obrus, nie wytrzymałem i powiedziałem, że bredzi - relacjonuje Walek. - Wtedy jaśnie pan odkrzyknął mi, że jestem chamem - dodaje.
Więcej możesz przeczytać w 25/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.