Jak z niemowlaka zrobić futbolowego gwiazdora
Czy w Polsce niczym w Brazylii będziemy mieli wysyp świetnych piłkarzy? To możliwe, gdyż do naszego kraju wkraczają Brazilian Soccer Schools i Socatots, najsłynniejsze sieci szkółek piłkarskich. Ich założyciel Simon Clifford z Leeds nie jest filantropem, lecz biznesmenem. W jego szkółkach uczy się ponad pół miliona dzieci. W Polsce, w której po przyznaniu organizacji Euro 2012 wzrasta zainteresowanie piłą nożną, Clifford chce sprzedawać umowy franchisingowe na szkółki sygnowane jego nazwiskiem.
Fani futbolu wiedzą, że kluby FC S?o Paulo, Manchester United czy AC Milan to marki handlowe w niczym nie ustępujące McDonald's, UPS czy Subwayowi. Do futbolu przekonują się ludzie biznesu, także w Polsce.
Ronaldo biznesu
Clifford zaangażował do współpracy legendy futbolu, m.in. Sokratesa, Carekę i kapitana złotej drużyny z mundialu w 1970 r. Carlosa Alberto. Z nimi rozpoczął szkolenie dzieci w Brasilian Soccer Schools. Dziś szkoły Clifforda działają w 13 krajach - od Australii po Singapur. Jego firma, Futebol de Salao UK Limited, udzieliła niemal 700 licencji na szkolenia piłkarzy. Przedsiębiorczy Anglik w 2003 r. powołał kolejny program szkoleniowy - dla najmłodszych dzieci - Socatots. W jego ramach w ponad dwustu szkółkach w 12 krajach szkolone są dzieci od szóstego miesiąca życia. Na treningi do jego szkółek wpadają Michael Owen czy Zico.
Interes cieszy się tak dużą popularnością wśród klientów chcących wychować sobie małego Ronaldinho, że liczba sprzedawanych licencji wzrasta co roku o jedną czwartą. Największe brytyjskie serwisy internetowe rekomendują Socatots jako świetny interes na przykład dla młodych matek, które chcą się usamodzielnić finansowo. Oficjalnym sponsorem programu Clifforda została firma Lego. Na Wyspach Brytyjskich, aby wejść do sieci Socatots, trzeba wysupłać 3 tys. funtów na wykup pięcioletniej licencji oraz 550 funtów na kupno miejsca na stronie internetowej sieci oraz materiałów promocyjnych.
W pozostałych krajach cena nie przekracza 10 tys. funtów, a umowa franchisingowa sprzedawana jest na 10 lat. Kupujący licencję płaci też 10-procentową prowizję od przychodów. Firma narzuca także zakup sprzętu sportowego i ubrań piłkarskich za minimum tysiąc funtów rocznie.
Polski Ronaldinho?
Choć szkółki piłkarskie Clifforda cieszą się coraz większą popularnością, to największe przedsiębiorstwa piłkarskie, takie jak Manchester United czy FC Barcelona, bardzo powoli przekonują się do zarabiania na sprzedaży licencji na szkolenie piłkarzy. Hiszpanie do tej pory otworzyli szkółki jedynie w Egipcie, Meksyku i Argentynie. Tylko kilka szkół poza Hiszpanią otworzył Real Madryt. Jedynym klubem, który sporo inwestuje w budowę sieci zagranicznych szkół, jest AC Milan. Zwycięzcy tegorocznej Ligi Mistrzów mają już 70 takich placówek, w tym sześć w Brazylii. Brazylijskie futbolowe potęgi chętnie sprzedają licencje na grę według własnego przepisu. Liderami są Flamengo Rio de Janeiro i FC S?o Paulo. Ten drugi klub ma w swojej sieci przedstawicielstwo w Tajlandii, a zapowiadane jest otwarcie kolejnych w Singapurze i Japonii.
Socatots ma zawitać do Polski. Eksperci od franchisingu uważają, że może to być znakomity biznes. - Pomysł się przyjmie pod warunkiem, że oferta Clifforda nie będzie nadmiernie wygórowana finansowo - mówi Katarzyna Karpińska z franchise-net.pl. Andrzej Krawczyk z Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych zwraca uwagę, że na rynku pojawił się już pomysł zdyskontowania sukcesów quasi-sportowych: to szkoły tańca, które święcą triumfy po sukcesie teleturnieju "Taniec z gwiazdami". - To rokuje szanse na sukces piłkarskich szkółek - uważa Krawczyk.
Fani futbolu wiedzą, że kluby FC S?o Paulo, Manchester United czy AC Milan to marki handlowe w niczym nie ustępujące McDonald's, UPS czy Subwayowi. Do futbolu przekonują się ludzie biznesu, także w Polsce.
Ronaldo biznesu
Clifford zaangażował do współpracy legendy futbolu, m.in. Sokratesa, Carekę i kapitana złotej drużyny z mundialu w 1970 r. Carlosa Alberto. Z nimi rozpoczął szkolenie dzieci w Brasilian Soccer Schools. Dziś szkoły Clifforda działają w 13 krajach - od Australii po Singapur. Jego firma, Futebol de Salao UK Limited, udzieliła niemal 700 licencji na szkolenia piłkarzy. Przedsiębiorczy Anglik w 2003 r. powołał kolejny program szkoleniowy - dla najmłodszych dzieci - Socatots. W jego ramach w ponad dwustu szkółkach w 12 krajach szkolone są dzieci od szóstego miesiąca życia. Na treningi do jego szkółek wpadają Michael Owen czy Zico.
Interes cieszy się tak dużą popularnością wśród klientów chcących wychować sobie małego Ronaldinho, że liczba sprzedawanych licencji wzrasta co roku o jedną czwartą. Największe brytyjskie serwisy internetowe rekomendują Socatots jako świetny interes na przykład dla młodych matek, które chcą się usamodzielnić finansowo. Oficjalnym sponsorem programu Clifforda została firma Lego. Na Wyspach Brytyjskich, aby wejść do sieci Socatots, trzeba wysupłać 3 tys. funtów na wykup pięcioletniej licencji oraz 550 funtów na kupno miejsca na stronie internetowej sieci oraz materiałów promocyjnych.
W pozostałych krajach cena nie przekracza 10 tys. funtów, a umowa franchisingowa sprzedawana jest na 10 lat. Kupujący licencję płaci też 10-procentową prowizję od przychodów. Firma narzuca także zakup sprzętu sportowego i ubrań piłkarskich za minimum tysiąc funtów rocznie.
Polski Ronaldinho?
Choć szkółki piłkarskie Clifforda cieszą się coraz większą popularnością, to największe przedsiębiorstwa piłkarskie, takie jak Manchester United czy FC Barcelona, bardzo powoli przekonują się do zarabiania na sprzedaży licencji na szkolenie piłkarzy. Hiszpanie do tej pory otworzyli szkółki jedynie w Egipcie, Meksyku i Argentynie. Tylko kilka szkół poza Hiszpanią otworzył Real Madryt. Jedynym klubem, który sporo inwestuje w budowę sieci zagranicznych szkół, jest AC Milan. Zwycięzcy tegorocznej Ligi Mistrzów mają już 70 takich placówek, w tym sześć w Brazylii. Brazylijskie futbolowe potęgi chętnie sprzedają licencje na grę według własnego przepisu. Liderami są Flamengo Rio de Janeiro i FC S?o Paulo. Ten drugi klub ma w swojej sieci przedstawicielstwo w Tajlandii, a zapowiadane jest otwarcie kolejnych w Singapurze i Japonii.
Socatots ma zawitać do Polski. Eksperci od franchisingu uważają, że może to być znakomity biznes. - Pomysł się przyjmie pod warunkiem, że oferta Clifforda nie będzie nadmiernie wygórowana finansowo - mówi Katarzyna Karpińska z franchise-net.pl. Andrzej Krawczyk z Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych zwraca uwagę, że na rynku pojawił się już pomysł zdyskontowania sukcesów quasi-sportowych: to szkoły tańca, które święcą triumfy po sukcesie teleturnieju "Taniec z gwiazdami". - To rokuje szanse na sukces piłkarskich szkółek - uważa Krawczyk.
David Beckham zaczął swoją karierę w jednej z prywatnych szkółek piłkarskich. Młodziutki zawodnik ćwiczył technikę u samego Bobby'ego Charltona, który od kilkudziesięciu lat prowadzi w Anglii własne szkółki - BCSSA. W 1988 r. 13-letni David wygrał młodzieżowy turniej dla najlepiej wyszkolonych młodych piłkarzy. W nagrodę wyjechał na tydzień podziwiać treningi piłkarzy Barcelony. |
Więcej możesz przeczytać w 26/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.