Pani sobie zapisze numerek: 10. Bosak i Kajak
Może i źle się dzieje, pani Popiołkowa, ale ja się tam polityką nie interesuję. Tyle co w „Tańcu z gwiazdami" zobaczę. Ten chłopaczek z LPR całkiem ładny, tylko trochę nieśmiały. Jak tańczył cza-czę, to nie wiedział, do której kieszeni oczy schować. Ale się wyrobi.
Tuskówna też na początku sztywna była, a potem tak cyckami trzęsła nad tym Włochem, że on z rozpędu cały parkiet spodniami wyglancował. Co prawda, później się na tym parkiecie poślizgnął i kontuzję złapał, ale jej to wyszło na dobre. Trafiła lepszego partnera, wypromowała się i stałą robotę znalazła. Miała być pogodynką, została hostessą. Żyć nie umierać.
A ta Sandra z Samoobrony jeszcze większą karierę zrobi, mówię pani. Jak ostatnio mambę wywijała, to nawet Vondráčková nie zdzierżyła i coś jej potem szepnęła do ucha, sama widziałam. Pewnie: „Ty, młoda, uważaj, bo ja tu rządzę". No, w każdym razie nic miłego, bo Sandra wargi zagryzła i dopiero jak poseł Maksymiuk do niej zamachał z widowni, to się na powrót odblokowała.
Ogólnie pierwszy odcinek bardzo ciekawy. Szkoda tylko, że Stachursky nogę złamał. Fakt, że z taką nadwagą chłop nie powinien wcale wychodzić na parkiet, ale ludzkie dramaty zawsze mię wzruszają. Od razu żal mi się zrobiło tej Dominiki, co z nim miała tańczyć. Tyle się dziewczyna napociła na treningach, a przez tego ofermę została na lodzie. Niby nieszczęścia chodzą parami, a tu się okazuje, że częściej tańczą, niż chodzą.
Kojarzy pani tę Nataszę z „Przebojowej nocy"? Program taki sobie, bo nikt nie odpada i nie można wysyłać esemesów z numerkami, ale nie o to chodzi. Miała dziewczyna obiecane, że przez całą jesień będzie tańczyć ze swoim chłopem w telewizorze. A teraz czytam, że ten Józefowicz przestał się podobać derekcji i albo zastąpi go jakiś inny tancerz, albo program zupełnie zniknie z anteny. No, niech pani powie, czy to nie jest świństwo? Ja tam nie bronię nierozerwalności konkubinatu, bo gdybym mogła, tobym pierwsza swojego starego z torbami puściła. Ale żeby kobiecie odbierać partnera, z którym się jej najlepiej tańczy, to już trzeba serca nie mieć.
Tuskówna też na początku sztywna była, a potem tak cyckami trzęsła nad tym Włochem, że on z rozpędu cały parkiet spodniami wyglancował. Co prawda, później się na tym parkiecie poślizgnął i kontuzję złapał, ale jej to wyszło na dobre. Trafiła lepszego partnera, wypromowała się i stałą robotę znalazła. Miała być pogodynką, została hostessą. Żyć nie umierać.
A ta Sandra z Samoobrony jeszcze większą karierę zrobi, mówię pani. Jak ostatnio mambę wywijała, to nawet Vondráčková nie zdzierżyła i coś jej potem szepnęła do ucha, sama widziałam. Pewnie: „Ty, młoda, uważaj, bo ja tu rządzę". No, w każdym razie nic miłego, bo Sandra wargi zagryzła i dopiero jak poseł Maksymiuk do niej zamachał z widowni, to się na powrót odblokowała.
Ogólnie pierwszy odcinek bardzo ciekawy. Szkoda tylko, że Stachursky nogę złamał. Fakt, że z taką nadwagą chłop nie powinien wcale wychodzić na parkiet, ale ludzkie dramaty zawsze mię wzruszają. Od razu żal mi się zrobiło tej Dominiki, co z nim miała tańczyć. Tyle się dziewczyna napociła na treningach, a przez tego ofermę została na lodzie. Niby nieszczęścia chodzą parami, a tu się okazuje, że częściej tańczą, niż chodzą.
Kojarzy pani tę Nataszę z „Przebojowej nocy"? Program taki sobie, bo nikt nie odpada i nie można wysyłać esemesów z numerkami, ale nie o to chodzi. Miała dziewczyna obiecane, że przez całą jesień będzie tańczyć ze swoim chłopem w telewizorze. A teraz czytam, że ten Józefowicz przestał się podobać derekcji i albo zastąpi go jakiś inny tancerz, albo program zupełnie zniknie z anteny. No, niech pani powie, czy to nie jest świństwo? Ja tam nie bronię nierozerwalności konkubinatu, bo gdybym mogła, tobym pierwsza swojego starego z torbami puściła. Ale żeby kobiecie odbierać partnera, z którym się jej najlepiej tańczy, to już trzeba serca nie mieć.
Więcej możesz przeczytać w 38/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.