Kampania
CZY PLUSZOWY KOT SYLWESTER kolejny raz przechytrzył Platformę Obywatelską?
Politycy PO chlubili się, że na internetowej aukcji kupili pluszaka znanego z występów w reklamówkach PiS podczas poprzedniej kampanii wyborczej (m.in. w spocie z lodówką). Obok Antoniego Mężydły i Radosława Sikorskiego miał to być jeden z najbardziej spektakularnych przedwyborczych transferów platformy. - Na razie kot Sylwester z ukrycia obserwuje poczynania Prawa i Sprawiedliwości - mówił w RMF FM Mirosław Drzewiecki z PO i zapowiedział, że w najmniej spodziewanym dla PiS momencie maskotka ruszy do ataku, ale tym razem pod sztandarem PO. Sławomir Nowak, odpowiedzialny w platformie za kampanię, zapowiedział nawet, że jeden z najbardziej znanych kotów w Polsce powie całą prawdę o rządach partii Jarosława Kaczyńskiego, przez co "zrehabilituje się za całe swoje poprzednie PiS-owskie życie". Tymczasem, jak twierdzi Adam Bielan, rzecznik PiS, specjaliści od kampanii wyborczej w PO dali się wywieść w pole. Za 2,5 tys. zł kupili pluszaka będęcego jedynie kopią PiS-owskiego kota. Gdzie jest prawdziwy Sylwester? Znajduje się ponoć w pokoju dwóch córek Michała Kamińskiego, ministra w kancelarii prezydenta. - Bardzo trudno byłoby je teraz przekonać, by pozwoliły pracować Sylwestrowi na planie filmowym, i to na rzecz wyborczego zwycięstwa PO - mówi Adam Bielan. Kiedy uzurpator podszył się pod oryginalnego kota Sylwestra?
Kopię zamiast oryginału mógł oddać na ubiegłoroczną aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ówczesny premier Kazimierz Marcinkiewicz, a to by oznaczało, ze zwycięzca aukcji nieświadomie wystawił potem na sprzedaż falsyfikat.
Politycy PO chlubili się, że na internetowej aukcji kupili pluszaka znanego z występów w reklamówkach PiS podczas poprzedniej kampanii wyborczej (m.in. w spocie z lodówką). Obok Antoniego Mężydły i Radosława Sikorskiego miał to być jeden z najbardziej spektakularnych przedwyborczych transferów platformy. - Na razie kot Sylwester z ukrycia obserwuje poczynania Prawa i Sprawiedliwości - mówił w RMF FM Mirosław Drzewiecki z PO i zapowiedział, że w najmniej spodziewanym dla PiS momencie maskotka ruszy do ataku, ale tym razem pod sztandarem PO. Sławomir Nowak, odpowiedzialny w platformie za kampanię, zapowiedział nawet, że jeden z najbardziej znanych kotów w Polsce powie całą prawdę o rządach partii Jarosława Kaczyńskiego, przez co "zrehabilituje się za całe swoje poprzednie PiS-owskie życie". Tymczasem, jak twierdzi Adam Bielan, rzecznik PiS, specjaliści od kampanii wyborczej w PO dali się wywieść w pole. Za 2,5 tys. zł kupili pluszaka będęcego jedynie kopią PiS-owskiego kota. Gdzie jest prawdziwy Sylwester? Znajduje się ponoć w pokoju dwóch córek Michała Kamińskiego, ministra w kancelarii prezydenta. - Bardzo trudno byłoby je teraz przekonać, by pozwoliły pracować Sylwestrowi na planie filmowym, i to na rzecz wyborczego zwycięstwa PO - mówi Adam Bielan. Kiedy uzurpator podszył się pod oryginalnego kota Sylwestra?
Kopię zamiast oryginału mógł oddać na ubiegłoroczną aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ówczesny premier Kazimierz Marcinkiewicz, a to by oznaczało, ze zwycięzca aukcji nieświadomie wystawił potem na sprzedaż falsyfikat.
Więcej możesz przeczytać w 38/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.