Rodzi się legenda wielkiej płyty
Wiek XX zostawił nam w spadku rozległe osiedla zamieszkane przez anonimowe tłumy. Niekończące się rzędy wielopiętrowych domów mieszkalnych z betonu. Miały być ziszczeniem marzeń o pełnym powietrza i słońca budownictwie dla mas, lecz później opisywano je często jako obszary zbiorowej beznadziei. Fascynowały poetów (m.in. Mirona Białoszewskiego), ale wielu mieszkańcom wydawały się nie do życia.
Więcej możesz przeczytać w 38/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.