Zeszli z parnasu klasycznego grania. Potrafili stworzyć wspólny mianownik dla utworów Henryka Mikołaja Góreckiego, Pink Floyd i starych piosenek z filmów bollywoodzkich. Z Davidem Harringtonem, założycielem Kronos Quartetu, najsłynniejszego kwartetu smyczkowego na świecie, rozmawiamy przed koncertami w Polsce o misji grania i o tym, jak brak paszportu może wpłynąć na odbiór muzyki.
„Wprost ": Skąd pomysł na kolaż przeróżnych muzycznych stylów? D
avid Harrington: Kiedy w 1973 r. zakładałem Kronos Quartet, wiedziałem, że choć kocham klasykę, fascynują mnie też np. muzyka konkretna Johna Cage’a i popowe brzmienia. Muzykowanie jest jak gotowanie. Wystarczy wziąć nutę Egiptu i pomieszać ją ze szczyptą Polski i posmakiem Indonezji.
Więcej możesz przeczytać w 37/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.