„Do polityki weszłam prosto z ulicy" – wyznaje na łamach partyjnej gazetki „PO głos" posłanka Partii Miłości Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. A co, na ulicy nie dało się zarobić?
O pani posłance dwojga nazwisk nie mamy państwu nic więcej do powiedzenia, ponieważ w Sejmie znana jest z niczego. Nie to co na przykład lansowana niemiłosiernie posłanka Mucha. Ona znana była ze swego konserwatyzmu. Teraz jest lewicową twarzą PO. A wystarczyłoby, żeby Gowin nie odtrącił, przytulił…
Donald Tusk rozmawiał z Władimirem Putinem w cztery oczy! Jest to sensacja nie lada, bo wśród swych licznych talentów Tusk, jak wiadomo, posiadł umiejętność przemawiania w niemal każdym europejskim narzeczu. Pewnie dlatego poznaliśmy z ust jego propagandystów trzy wersje. Otóż według nich panowie rozmawiali z sobą po angielsku, rosyjsku, niemiecku. I jeszcze na migi.
Spadnie, nie spadnie. W sensie Grad. Po katarskiej klęsce przyszła kryska na Matyska i nastała pora na zdymisjonowanie Grada, ale łaskawy Donald Tusk nabrał wody w usta. I tak trwa, bo wszyscy emocjonują się Westerplatte i mało komu w głowie Grad. Podobno nawet pani Gradowa już zapomniała o istnieniu męża.
Jego Nadętość Radosław Sikorski uznał, że Jarosław Kaczyński stracił kontakt z rzeczywistością. Co racja, to racja. I to nie pierwszy raz. Pierwszy raz oszalał, gdy Sikorskiego zrobił ministrem.
A propos Jego Nadętości, to podobno kiedy był w Moskwie w maju, to go Ruscy nie wpuścili na Kreml. Podjechał normalnie limuzyną, miał zwiedzać, ale go nie wpuścili. Pewnie znany ze sknerstwa Sikorski nie kupił biletów.
Cieć Gras to człowiek nie tylko oszczędny, co to mieszkania nie kupi, a sypia u Niemca, ale i prorodzinny. Czasem da się to połączyć, a wtedy, jak ostatnio podczas uroczystości na Westerplatte, zabierze syna do Sheratona i pomieszka sobie z nim. Tym razem za wszystko zapłacił rząd. Graś w ramach zwrotu kosztów postróżuje w nocy w kancelarii premiera.
Gdyby to od TVN zależało, to prezydentem zostałby Donald Tusk. Oj, wróć, inaczej: Z sondażu wynika, że prezydentem zostanie Donald Tusk – podał TVN. I to wersja prawdziwa, bo gdyby to od TVN zależało, to prezydentem zostałby Walter. Albo Karol Świerczewski. Dopiero po nich Tusk.
Do zarządu słynącego z apolityczności Instytutu Spraw Publicznych na miejsce słynącej z apolityczności eurodeputowanej Leny Kolarskiej-Bobińskiej weszła słynąca z apolityczności Agnieszka Liszka, była rzecznik Tuska. W zasadzie już wiadomo, jak będzie wyglądał przygotowany przez ISP następny ranking najlepszych polskich eurodeputowanych: 1. Kolarska, 2. Bobińska, 3. Kolarska-Bobińska.
Zabawne są te czystki w policji i MSWiA. To znaczy mało zabawne dla samych podających się do dymisji z powodów osobistych (lub zdrowotnych), ale dla obserwatorów – zabawne. Chodzi o to, że wicepremier Grześ strasznie dał ciała, podsyłając prezydentowi do nominacji generalskich kandydatury zomowców, co Kaczor wykorzystał do publicznego przeczołgania Schetyny. Ten się obraził, a na winnych sie wściekł i powyrzucał ich z roboty. Ludzkie panisko, mógł jeszcze obić.
- Ze skarbnicy myśli Sławomira Nowaka: „Dziś obecność na Westerplatte zaproszonych gości potwierdziła, ze II wojna światowa wybuchła 1 września 1939". Sławek, ustaliliście już przypadkiem, kiedy była bitwa pod Grunwaldem? Maturę robimy wieczorowo i bardzo by nam się to przydało.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.