Podobno to prawda, ze negocjacje w tej sprawie prowadzi Brunatny Robert Kwiatkowski i Adam Lipinski. Brunatny niczego raczej nie nagra, ale Lipinski wyjdzie na tych konszachtach jeszcze gorzej niz na migdaleniu sie do Renaty Beger. Tego akurat jestesmy dziwnie pewni.
Tym bardziej ze lewica ma pomysł. Otóz Brunatny Robert i Grzesiek „Wasz ulubiony baton" Napieralski chca ponoc wybrac wspólne władze telewizji z PiS, a nastepnie wymiksowac sie z tego układu i stworzyc wiekszosc razem z przedstawicielka PO. Czyli powtórzyc manewr Farfała. Wtedy czerwoni wzieliby władze, a PiS obciach. Łyzka na to: niemozliwe? Przekonamy sie.
Ciezki los doswiadczonej kadry menedzerskiej w dobie kryzysu na własnej skórze poznał warszawski radny SLD Andrzej Golimont. Po tym jak stracił prace w Pałacu Kultury, warszawska koalicja PO-SLD znalazła mu marna pensje (10 tys. zł) i kiepska robote (w tej kolejnosci) pełnomocnika w szpitalu. Połozniczym. Nic tylko połozyc sie i płakac.
Jeszcze miesiac, a poznamy prerzad. Nie zaden jakis tam zwyczajny, banalny gabinet cieni, ale prawdziwy, oryginalny jedyny w swym rodzaju prerzad. W skład prerzadu wchodzic beda wybitni specjalisci z PiS, a imie ich legion, którzy przygotowywac sie beda w ten sposób do bycia ministrami, wiceministrami, wojewodami i róznymi takimi. Wszystko dlatego, ze Jarosław Kaczynski, zostajac premierem, odziedziczył ministrów po Marcinkiewiczu i z niektórymi „były kłopoty". Panie Jarku, niemozliwe. Pyskowali panu na zajeciach?
Nie rzad cieni (nie mylic z nierzadem), czyli prerzad, ma byc podzielony na działy. Prezes Kaczynski swoim uczniom podał od razu zestaw niezbednych zakupów, tak jak w szkole. Otóz, prócz drugiego sniadania kazdy w prerzadzie „bedzie w tornistrze nosił buławe". Oj, tylko zeby sie na przerwach nimi nie okładali.
Ciezko doswiadczony przez fi lipinskie wirusy Aleksander Kwasniewski wydobrzał ostatnio na tyle, by podpisac zawiadomienie o popełnieniu przestepstwa. Ma to jakis zwiazek z mafi a paliwowa. Czy tu chodzi o paliwo zwane etanolem? Jesli tak, to Kwasniewski jest mocno podejrzany. Mamy nawet wrazenie, ze niszczy teraz dowody rzeczowe, wlewajac je w siebie.
Nieodrodne dziecko bolszewii – nie, to nie o Kwasniewskim, to o IPN. Tak pieszczotliwie wyraza sie o instytucie, no któzby inny, Joanna Senyszyn. Pani profesor, a mogłaby nas pani raz zaskoczyc i pojechac nie po Kosciele lub IPN?
Ruchliwy niezmiernie stał sie Lech Kaczynski. Objezdza wszystkie imprezy „Solidarnosci", celebruje rocznice II wojny swiatowej, a – jak zapowiadaja jego współpracownicy – wyjazdów ma byc wiecej. Wiadoma rzecz, kampania wyborcza. Po niej przyjdzie czas na kampanie buraczana. I wykopki.
Jesien idzie. Niechybny to znak, ze w pole ma równiez ruszyc Andrzej Olechowski. Ale nie sam. On za soba ciagnac bedzie SD. Syzyf jakis czy co?
Tymczasem Paweł Piskorski ciagle niczego nie sprzedał. Ponoc na kamienice SD nie ma chetnych. Co gorsza, w zwiazku z tym SD nie ma kasy i z wielkiej kampanii wyborczej nici. No, chyba ze Paweł wróci do polerowania lasek.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.