Jak wiadomo, w Warszawie władze miasta wybudowały basen na Warszawiance. Miasto wybudowało, ale przejęła to fundacja PO i SLD, z którą związany jest Wielki Kąpielowy Andrzej Halicki. I teraz na tych basenach odbywają się co rusz jakieś zawody o puchar Kąpielowego lub innych działaczy Partii Miłości. Cóż, gdyby Rysiek nie był idiotą, to zamiast w hazard inwestowałby w kąpiele.
Chlebowski oszalał. Stan zdrowia Zbynia zainteresował polityków bardziej niż kwestia świńskiej grypy, na którą rząd nie zamierza kupić szczepionek, bo podobno nie działają. Na Anglików, Niemców czy innych Finów działają, a na PO i PSL nie. Oni rzeczywiście muszą być jakiś inny gatunek. Cóż, jaki rząd, taka grypa. Za PiS była ptasia…
Zbynio Chlebowski wzbudził większe emocje niż wszystkie szczepionki świata. Obnoszący się ze swym zawieszonym członkostwem koleżka ten sypnął jak do tej pory tylko P…a i Gowina, ale tego drugiego niecelnie. Niechby tylko o Grzechu coś powiedział, to się nim z miejsca prokurator Zalewski zajmie. I nie połaskocze wąsikiem, oj nie.
Chłopi się zbiesili i zagłosowali nie tak, jak chciała PO. W ten sposób komisja śledcza do spraw hazardu prócz badania licznych zbrodni i niegodziwości komunistów oraz Kaczora zająknie się na temat Tuska. Że jest piękny, uczciwy, dobry i takie tam. I żeby nie martwił się łysiną.
Z cyklu: „Zrób se posła: Sebek Karpiniuk". Do zrobienia posła Karpiniuka potrzebne nam będzie pół kilo żelatyny, czarna koszula i czerwony krawat. Charakter, poglądy i rozum możemy zaoszczędzić. Przydadzą się do robienia choćby Gowina.
No tak, tylko że do Gowina przydałoby się też z kilo nudy, a ta jest dostępna tylko w wybranych sklepach w Krakowie.
Z tą czarną koszulą i czerwonym krawatem to nie żartowaliśmy, poseł Karpiniuk naprawdę tak się nosi. Sebek, nie wiemy jak w Szczecinie, ale zapamiętaj sobie, a jak nie wierzysz, spytaj stylisty, że u nas czerwone i czarne u heteroseksualnych mężczyzn (i kobiet) łączy się tylko u Stendhala. No i na Woronicza.
Radek Sikorski poleciał – lot odbył się na legendarnym ego ekscelencji ministra – do Waszyngtonu na spotkanie z Hillary Clinton. Ta jak tylko się dowiedziała, natychmiast czmychnęła do Egiptu na spotkanie z prezydentem Mubarakiem. Wolałaby nawet spotkanie z mumią niż z Radkiem.
Ten kolejny sukces naszej dyplomacji po niewpuszczeniu Sikorskiego na Kreml pokazuje, że naprawdę trzeba się było pozbyć tych histerycznych Kaczorów. To przecież za ich kadencji świat się z nami nie liczył i nas olewał.
Inny sukces zaliczył znany konstytucjonalista minister inżynier Arabski. Prokuratura z litości potrzymała ze dwa tygodnie jego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Kamińskiego, a potem je odwaliła jako absurdalne. No cóż, Arabski miał zawsze wiele zalet, ale też nie dla błyskotliwego umysłu Tusk trzyma w kancelarii inżyniera. Potrzebny jest ktoś do wkręcania żarówek?
Skoro nikt się nie chce tym zająć, to my będziemy monitorowali postępy pracy krakowskiej izby skarbowej i pani minister Piterowej w sprawie ciecia Grasia. Przypominamy więc, że służby pracują pełną parą już 18 tygodni nad tym, że Graś nie wpisał swego cieciowania do sejmowych rejestrów i nie płacił za to podatków. Ministrze Rostowski, to jak, kiedy umarzamy ze względu na niską szkodliwość?
Chlebowski oszalał. Stan zdrowia Zbynia zainteresował polityków bardziej niż kwestia świńskiej grypy, na którą rząd nie zamierza kupić szczepionek, bo podobno nie działają. Na Anglików, Niemców czy innych Finów działają, a na PO i PSL nie. Oni rzeczywiście muszą być jakiś inny gatunek. Cóż, jaki rząd, taka grypa. Za PiS była ptasia…
Zbynio Chlebowski wzbudził większe emocje niż wszystkie szczepionki świata. Obnoszący się ze swym zawieszonym członkostwem koleżka ten sypnął jak do tej pory tylko P…a i Gowina, ale tego drugiego niecelnie. Niechby tylko o Grzechu coś powiedział, to się nim z miejsca prokurator Zalewski zajmie. I nie połaskocze wąsikiem, oj nie.
Chłopi się zbiesili i zagłosowali nie tak, jak chciała PO. W ten sposób komisja śledcza do spraw hazardu prócz badania licznych zbrodni i niegodziwości komunistów oraz Kaczora zająknie się na temat Tuska. Że jest piękny, uczciwy, dobry i takie tam. I żeby nie martwił się łysiną.
Z cyklu: „Zrób se posła: Sebek Karpiniuk". Do zrobienia posła Karpiniuka potrzebne nam będzie pół kilo żelatyny, czarna koszula i czerwony krawat. Charakter, poglądy i rozum możemy zaoszczędzić. Przydadzą się do robienia choćby Gowina.
No tak, tylko że do Gowina przydałoby się też z kilo nudy, a ta jest dostępna tylko w wybranych sklepach w Krakowie.
Z tą czarną koszulą i czerwonym krawatem to nie żartowaliśmy, poseł Karpiniuk naprawdę tak się nosi. Sebek, nie wiemy jak w Szczecinie, ale zapamiętaj sobie, a jak nie wierzysz, spytaj stylisty, że u nas czerwone i czarne u heteroseksualnych mężczyzn (i kobiet) łączy się tylko u Stendhala. No i na Woronicza.
Radek Sikorski poleciał – lot odbył się na legendarnym ego ekscelencji ministra – do Waszyngtonu na spotkanie z Hillary Clinton. Ta jak tylko się dowiedziała, natychmiast czmychnęła do Egiptu na spotkanie z prezydentem Mubarakiem. Wolałaby nawet spotkanie z mumią niż z Radkiem.
Ten kolejny sukces naszej dyplomacji po niewpuszczeniu Sikorskiego na Kreml pokazuje, że naprawdę trzeba się było pozbyć tych histerycznych Kaczorów. To przecież za ich kadencji świat się z nami nie liczył i nas olewał.
Inny sukces zaliczył znany konstytucjonalista minister inżynier Arabski. Prokuratura z litości potrzymała ze dwa tygodnie jego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Kamińskiego, a potem je odwaliła jako absurdalne. No cóż, Arabski miał zawsze wiele zalet, ale też nie dla błyskotliwego umysłu Tusk trzyma w kancelarii inżyniera. Potrzebny jest ktoś do wkręcania żarówek?
Skoro nikt się nie chce tym zająć, to my będziemy monitorowali postępy pracy krakowskiej izby skarbowej i pani minister Piterowej w sprawie ciecia Grasia. Przypominamy więc, że służby pracują pełną parą już 18 tygodni nad tym, że Graś nie wpisał swego cieciowania do sejmowych rejestrów i nie płacił za to podatków. Ministrze Rostowski, to jak, kiedy umarzamy ze względu na niską szkodliwość?
Więcej możesz przeczytać w 46/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.