Rozmowa z Jackiem Saryuszem-Wolskim, europosłem PO
„Wprost": W Parlamencie Europejskim można usłyszeć, że rząd PO zaniechał walki podczas wyborów prezydenta i wysokiego przedstawiciela ds. zagranicznych UE. Zawaliliście sprawę?
Jacek Saryusz-Wolski: Za znakomite posunięcie uważam propozycję polskiego rządu domagającą się przejrzystego charakteru tych rozstrzygnięć, które ostatecznie tylko po części były przejrzyste, a w większej części nie. Niestety, nie wystarczy tylko mieć rację, trzeba jeszcze mieć większość. Polskie stanowisko poparło siedem krajów i miarodajne ośrodki polityczne w innych krajach, ale na finiszu okazało się, że nie mamy większości. Podkreślaliśmy i nadal podkreślamy, że dobrze by było, gdyby na szczytach władzy wykonawczej UE znalazły się osoby o dużej wrażliwości na wschodni wymiar UE. Jeżeli spojrzeć na obsadę trzech głównych stanowisk w UE, śmiało można by ją nazwać koalicją kanału Morza Północnego i Atlantyku: Belgia, Wielka Brytania i Portugalia w osobie przewodniczącego komisji José Manuela Barroso. A gdzie w tym Bałtyk i wschodnia flanka Unii? W UE, która się rozszerzyła na wschód i dla której wymiar wschodni jest coraz ważniejszy, najtrudniejszy pozostaje kierunek wschodni. Sposób doboru władz nie jest tu bez znaczenia.
Jacek Saryusz-Wolski: Za znakomite posunięcie uważam propozycję polskiego rządu domagającą się przejrzystego charakteru tych rozstrzygnięć, które ostatecznie tylko po części były przejrzyste, a w większej części nie. Niestety, nie wystarczy tylko mieć rację, trzeba jeszcze mieć większość. Polskie stanowisko poparło siedem krajów i miarodajne ośrodki polityczne w innych krajach, ale na finiszu okazało się, że nie mamy większości. Podkreślaliśmy i nadal podkreślamy, że dobrze by było, gdyby na szczytach władzy wykonawczej UE znalazły się osoby o dużej wrażliwości na wschodni wymiar UE. Jeżeli spojrzeć na obsadę trzech głównych stanowisk w UE, śmiało można by ją nazwać koalicją kanału Morza Północnego i Atlantyku: Belgia, Wielka Brytania i Portugalia w osobie przewodniczącego komisji José Manuela Barroso. A gdzie w tym Bałtyk i wschodnia flanka Unii? W UE, która się rozszerzyła na wschód i dla której wymiar wschodni jest coraz ważniejszy, najtrudniejszy pozostaje kierunek wschodni. Sposób doboru władz nie jest tu bez znaczenia.
Więcej możesz przeczytać w 50/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.