Kolekcja ma być jak celny strzał: trafiać w dziesiątkę, czyli do tych, do których jest adresowana. Nie musi się podobać wszystkim . B o od dawna nie ma już jednego stylu. Rzeczy, które podobają się wszystkim, już nie istnieją, a jeśli są, nie warto po nie sięgać.
Dziś nie ma już jednej śliczności i jednej bezstylowości, czyli jednej mody. Projektanci organizują pokazy w miejscach, które pozostają w ścisłym kontekście ich estetyki. W Paryżu każdy, kto może, ucieka z bezoosobowych sal Luwru albo buduje w nich teatralne dekoracje, aby odcisnąć indywidualne piętno. Jedni zabiegają o towarzystwo kryształowych kandelabrów, inni przeczesują opuszczone fabryczki i garaże.
Więcej możesz przeczytać w 50/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.