Indyjskie miasto Kolhapur na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Szczególne jest jednak miejsce Kolhapuru w historii... Polski. Miasto było siedzibą największego w Indiach obozu dla polskich uchodźców z Syberii. W latach 1943-1948 schronienie znalazło tu około 5 tys. osób, głównie kobiet i dzieci.
O wydarzeniach z lat 40. przypomina już tylko masowy polski grób na miejscowym katolickim cmentarzu oraz pomnik z orłem na szczycie wzniesiony w parku miejskim przez Koło Polaków z Indii w 50. rocznicę ich wyjazdu z dzielnicy Valivade, gdzie znajdował się obóz. „Rozproszeni po świecie zachowaliśmy Indie w naszych sercach i wdzięcznej pamięci". Dla Polaków, umęczonych pracą w syberyjskich łagrach, pobytem w więzieniach i domach dziecka, Indie stały się na kilka lat domem i namiastką ojczyzny. Były tu polska administracja, szkoły, teatr, spółdzielnia, własna umundurowana Obywatelska Straż Bezpieczeństwa, straż pożarna, kościółek, polskie organizacje, harcerstwo i drużyny sportowe. Atmosfera przypominała kraj rodzinny.
Więcej możesz przeczytać w 50/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.