Wobec wodnego żywiołu najczęściej bezradne są dzieci. Nie wolno ich spuszczać z oczu nawet na sekundę. Taka ostrożność wcale nie jest przesadą. Boleśnie przekonał się o tym Brytyjczyk Andrew Hopper, który spacerował nad brzegiem morza z żoną i dwójką dzieci. Gdy na sekundę puścił wózek z maluchami, żeby pocałować żonę, porywisty wiatr zepchnął wózek z promenady do morza. Ośmioletniego chłopca udało się uratować, jego dwuletniej siostry – już nie.
Przed laty Justyna Steczkowska, dziś popularna piosenkarka, przewróciła się, gdy brodziła w wodzie z grupą kolonistów. Nikt nie pospieszył jej z pomocą. Rówieśnicy myśleli, że Justynie zebrało się na żarty. Dzisiaj Steczkowska twierdzi, że nie byłoby jej wśród nas, gdyby ktoś w końcu nie uznał, że na oczach dzieci rozgrywa się dramat. Artystka przyznaje, że miała szczęście. Teraz promuje akcję Plusa „Ekstremalnie bezpieczne lato nad wodą 2010", bo wie, że samo szczęście może nie wystarczyć, szczególnie gdy opiekunom dzieci zabraknie rozsądku, wiedzy i praktyki w ratowaniu topiących się osób.
Więcej możesz przeczytać w 28/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.