To samo zdjęcie, które sprowokowało Jana Tomasza Grossa do napisania „Złotych Żniw” przez ostatnie dwa lata wisiało nad biurkiem Mirosława Bałki. Bo Holocaust to wciąż dla najwybitniejszego współczesnego polskiego artysty temat podstawowy. Czego dowodem najnowsza wystawa jego filmów, która zostanie otwarta 14 stycznia w warszawskim Zamku Ujazdowskim.
Na ekspozycji „Fragment" w CSW zostaną pokazane najciekawsze prace wideo Bałki z ostatnich 12 lat. Wiele z nich jest wynikiem jego podróży do obozów koncentracyjnych w Treblince i Brzezince, choć sam Bałka, jak twierdzi, próbuje odkleić od siebie etykietkę „artysty poruszającego temat Holocaustu”. Powiedzmy jednak sobie szczerze: będzie to trudne. Przyzwyczajenia są tak mocne, że gdy dwa lata temu w Hali Turbin londyńskiej Tate Modern ustawił wielką konstrukcję pokrytą od wewnątrz materiałem pochłaniającym światło, to sama galeria bez konsultacji z artystą przedstawiła ją widzom jako metaforę bramy do obozu zagłady. „The Times” z kolei, recenzując ją, wspominał o wagonach bydlęcych, z którymi rzekomo się kojarzyła.
Więcej możesz przeczytać w 2/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.