– Dzień dobry – gości wita sekretarka. – Panie marszałku, panie premierze, proszę chwilę poczekać. Prezydent właśnie kończy ważne spotkanie.
Tusk i Schetyna posłusznie siadają. Chwila się przeciąga. Mija pięć minut, dziesięć – premier się niecierpliwi. Nie lubi czekać. Po kwadransie drzwi się otwierają, staje w nich szef gabinetu prezydenta Jaromir Sokołowski. Jest tak wysoki, że ledwo się mieści. By wyjść, musi schylić głowę.
– Ważne spotkanie. Z Sokołowskim, phi! – parska współpracownik Tuska. – Donald nie lubi, jak ktoś marnuje jego czas, a Bronek zrobił to w sposób ostentacyjny.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.