Spróbuj zrobić takiemu zdjęcie, żeby nie było rozmazane! Potrzeba do tego attosekundowej lampy błyskowej. Elektron przelatuje bowiem po swojej orbicie z prędkością 150 attosekund. I proszę, udało się! A kiedy już naukowcy dowiedzą się, jak latają elektrony, może z czasem nauczą się nimi sterować. A to da im naprawdę wielką moc, bo ruchy rozmaitych cząstek elementarnych rządzą właściwie wszystkimi procesami w naszym świecie (poznanie ultraszybkiej dynamiki cząsteczek przybliżyło nas już m.in. do zrozumienia procesów zachodzących we wczesnych stadiach fotosyntezy oraz w siatkówce ludzkiego oka).
Okiełznaliśmy attosekundę, ale tuż za nią czeka zeptosekunda czy joktosekunda, aż wreszcie – być może – uda nam się dostać do poziomu rzeczywistości, gdzie czas zanika (albo się zaczyna). Co stanie się, gdy tam dojdziemy? Czy poszatkowanie czasu na kolejne, coraz cieńsze warstwy sprawi, że łatwiej będzie nam go ujarzmić? Może na poziomie zaawansowanej fizyki, bo w perspektywie własnego mózgu wciąż jesteśmy wobec czasu bezradni.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.