Miliony ludzi na całym świecie patrzyły niedawno, jak koła promu Discovery po raz ostatni dotykają płyty lotniska. Tu Ziemia. Stacja końcowa. Prosimy o opuszczenie rakiety.
Wielu z niedowierzaniem wciąż budzi się z pięknego snu o eksploracji kosmosu. Jak to się stało, że przespaliśmy właściwy przystanek i wróciliśmy na pętlę? Będą jeszcze co prawda dwa kursy – w kwietniu i w czerwcu, ale już tylko tak „dla picu". Pokręcimy się, zawieziemy na stację kosmiczną kilka ton podzespołów i to by było na tyle. Za niewykorzystane bilety kasa nie zwraca gotówki.
No dobrze, dla tych najbardziej sfrustrowanych mamy wycieczkę pocieszenia. Pakujcie torbę. Lecicie na Marsa. Ale... halo! Nie w tę stronę! Żaden Bajkonur, żadne Houston. TEN Mars jest w Moskwie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.