Serial kryminalny „Instynkt" to hit sezonu. Tytułowy instynkt ma policjantka grana przez Danutę Stenkę. W serialu są również inne atrakcje – „Znak Lucyfera" (tytuł odcinka) czy przebite na wylot gałęziami dziewczęta. No cóż, czuć mocną inspirację scenarzystów działem reportażowym „Faktu”. Czekam na odcinki o lewitujących grabiach i sołtysie kanibalu.
Marek Jackowski obwieścił, iż pogodził się ze swoją byłą żoną Korą, która obecnie praktykuje publicznie buddyzm zen, przeklinając w programie „Must Be The Music". Dodał, że reaktywacja grupy Maanam jest niewykluczona. Moim zdaniem jest tyleż niewykluczona, co niepotrzebna, ale artystom w wieku dojrzałym objawiają się różne szare miraże.
Śląski raper i rastafarianin Bas Tajpan nagrał piosenkę „Chwasty", w której nawołuje wprost do mordowania i palenia żywcem tzw. sodomitów. Tak odważnych to nawet w Radiu Maryja nie mają. A poważnie, to proponuję naszemu pseudorasta posłuchać jeszcze raz Boba Marleya, który śpiewał raczej o chrystusowej miłości bliźniego, a następnie wziąć swoją świętą faję do palenia zioła i trzasnąć się nią porządnie w ten durny łeb.
Myliłem się. Weronika Rosati zagra jednak w serialu „Luck" z Dustinem Hoffmanem, nikt nie wytnie jej przy montażu z filmu „Largo Winch 2” i generalnie mieszka w Los Angeles, harując, ile sił. Obiecuję, że od tej pory przestaję jej dokuczać. Przynajmniej do momentu oficjalnej premiery obu dzieł.
Roger Waters, były lider Pink Floyd i artysta uwielbiany w Polsce, występuje dzisiaj i jutro w łódzkiej Atlas Arenie. Będzie tam burzył ścianę, czyli wystawiał grany z powodzeniem od wielu lat spektakl na bazie płyty „The Wall". Atlas Arena może i się nie posypie, ale psychika wzruszonych, wychowanych na Kaczkowskim fanów rockowej murarki legnie w gruzach.
Aktor serialowo- -teatralny Bartosz Porczyk wydał płytę pt. „Sprawca". Jak twierdzi autor tekstu promocyjnego, wydawnictwo „zaskakuje formą i słową” oraz „szokuje i otwiera oczy”. Posłuchałem i fakt, jestem zaszokowany tym, że człowiek z wypiętą piersią i podniesioną głową może zalewać bliźnich wyziewami, przy których Coma brzmi jak stara Republika.
Jan Englert wywalił z roboty Grażynę Szapołowską, która zamiast grać spektakl, pojechała na plan „Bitwy na głosy". W efekcie wściekły Englert musiał wyjść i obwieścić publice, że dzisiaj grane nie będzie. Ja akurat Szapołowską rozumiem – jak rasowa artystka idzie tam, gdzie czekają ją nowe wyzwania. Mrożka umie już przecież zagrać jak z nut, w „Bitwie na głosy” zaś potrafi zadeklarować na przykład, że słyszy „trochę folku i trochę rocku”.
W połowie maja wspólna płyta rapera Wojtka Sokoła i piosenkarki Marysi Starosty. Na razie możemy zaś posłuchać sobie singla pod zagadkowym tytułem „Sztruks". I fakt, przy świetnym numerze Wojtka i Marysi większość polskiej muzyki popularnej przypomina właśnie taką szpetną, znoszoną i niepraną sztruksową marynarę. Państwu artystom życzę platyny, państwu czytelnikom samych takich piosenek w polskich radiostacjach.
Przez 14 lat programu „Jaka to melodia" Robert Janowski zaśpiewał Polakom do obiadu wszystkie piosenki, jakie kiedykolwiek nagrano. Jednak, jak podaje „Fakt”, z powodu zawirowań rozwodowych poleciało mu sporo forsy i 2 miliony oglądalności. Melodia to rzewna i smutna, ale ja bym się do końca nie załamywał. Z taką biblioteką w głowie Janowski może grać na weselach w każdym kraju na świecie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.