„Solidarni 2010” zmienili jej życie. Z poziomu gwiazdy dokumentu Ewa Stankiewicz schodzi do drugiego obiegu. Dokonuje artystycznego samospalenia – tak żeby wszyscy słyszeli jej krzyk.
10 kwietnia rozbiła w centrum Warszawy biały baldachim i zażądała dymisji premiera, który źle zajmuje się śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Protest zlekceważyli politycy, dziennikarze, zawodowi znawcy katastrofy i większość obrońców krzyża. Premier nie podał się do dymisji.
Wielu ludzi po obu stronach, „smoleńskiej" i „niesmoleńskiej”, uważa, że Ewa Stankiewicz zwariowała.
To nieprawda. Stankiewicz po prostu się zmieniła. Sceną i świadkiem zmiany było Krakowskie Przedmieście.
Więcej możesz przeczytać w 16/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.