Pedro Almodóvar mówi, że „Skóra, w której żyję” to mroczny horror. Ale przede wszystkim to kwintesencja jego skłonności do mieszania gatunków – Hitchcock miesza się tu z telenowelą.
Przed premierą „Skóry, w której żyję" pojawiły się informacje, że Almodóvar zrobił film odmienny od dotychczasowych. To w końcu pierwszy w jego karierze – wśród 18 fabuł kinowych – ponury thriller. Do tego wzorowany na Hitchcocku. Tak Almodóvar tłumaczył to w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika „El País": – Jeśli zajmujesz się reżyserią, wpływ Hitchcocka jest oczywisty. To wielki ojciec filmu. Jakakolwiek historia, w której mężczyzna próbuje przemodelować kobietę, odnosi się do jego „Zawrotu głowy”.
Więcej możesz przeczytać w 37/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.