Choreografka, tancerka, rewolucjonistka teatru, specjalistka od analizy uczuć. Jakby tego było za mało, świat Piny Bausch sfilmowano w trójwymiarze – „Pina” Wima Wendersa właśnie wchodzi do kin, a wybitna artystka po śmierci wkracza do popkultury.
Z pracy na emocjach zbudowała styl, dzięki któremu zapełniały się sale największych teatrów na świecie. Wciąż tak jest, czego będzie można doświadczyć w najbliższy weekend podczas Dni Sztuki Tańca w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. Zespół Bausch z Tanztheater Wuppertal pokaże dwa spektakle z jej choreografią – „Café Müller" oraz „Das Frühlingsopfer".
Wystarczy spojrzeć na nagranie sceny z „Café Müller" z 1978 r. do muzyki Henry- ’ego Purcella. Ten spektakl był pierwszym dziełem Bausch, które pokazano w Polsce – 24 lata temu w ramach wrocławskiego Festiwalu Teatru Otwartego.
Więcej możesz przeczytać w 37/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.