Byliśmy w Belgii na próbach „Opowieści afrykańskich według Szekspira”. Nowy spektakl Krzysztofa Warlikowskiego miał premierę w Liège, będzie też pokazany w ośmiu europejskich miastach. W grudniu przyjedzie do Warszawy.
To jest naprawdę depresyjne miasto. Płynąca przez środek bura Moza dzieli tę największą aglomerację Walonii, francuskojęzycznej części Belgii, na dwie równie depresyjne połówki. Dwieście lat temu angielski przemysłowiec John Cockerill założył tu stalownię, która szybko stała się jedną z największych na świecie. Stal płynęła Mozą do Rotterdamu, a pieniądze wracały tu, do Liège. Miasto kwitło.
Końcówka XX wieku nie przyniosła niczego dobrego. Stalownie upadły, miasto też. Oknem na świat stał się dworzec kolejowy Liège-Guillemins – nowy, supernowoczesny, zaprojektowany przez słynnego hiszpańskiego architekta Santiago Calatravę. I teatr.
Więcej możesz przeczytać w 42/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.