Współczuję pisowskim aniołkom. Dzięki filmowi o nich, który obejrzałem w TVP 1, zrozumiałem, w jak „głębokim" poważaniu miał was prezes Jarosław Kaczyński. Jak się okazało, jesteście wykształcone, mówicie prawdę, chcecie lepszej Polski, a na dodatek jesteście młode i ładne. Ponieważ jednak jesteście naiwne, korzysta z tego prezes Jarosław, bo najpierw nacałuje się was w rękę, a potem wykorzysta – wpychając was na miejsca, z których w życiu się do Sejmu nie dostaniecie. I słusznie, bo jesteście zagrożeniem dla wizerunku prezesa i jego cynicznych kolegów. Trzymajcie się, dziewczyny, i załóżcie swoje ugrupowanie.
W PiS najładniejszy jest zakamuflowany poseł mniejszości niemieckiej Adam Hofman i czy kobieta, czy mężczyzna, czy ktokolwiek inny nie może z nim wygrać. Adam Hofman oddał się do dyspozycji prezesa. Panie Adamie, oddał się pan prezesowi zdecydowanie za późno. Gdyby oddał się pan w czasie kampanii, zamiast reżyserować sceny paprykalne, teraz byłby pan delegatem Polski i mianowanym przez minister Fotygę ambasadorem Polski w Budapeszcie, a tak jest pan w dyspozycji i toczyć będzie wewnętrzną debatę z posłem Janem Tomaszewskim.
Janowi Tomaszewskiemu gratuluję wyniku. To jest taka niespodzianka dla mnie, jakby Polska wygrała 6:0 z Hiszpanią w finale Euro 2012. Z drugiej strony to jest nauczka na przyszłość dla wszystkich kandydatów, jakie dyrdymały trzeba opowiadać, żeby się do Sejmu dostać wraz z innymi PiS kandydatami. Z trzeciej strony świadomość, że to, co mówi poseł Tomaszewski, jest chronione immunitetem, czyli nadaje jego słowom rangę, jest przerażające. To my – obywatele – powinniśmy mieć immunitet chroniący nas od takich wypowiedzi.
Inną ciekawostką jest obecność w Sejmie posła Tomka. Pan Tomek, z tego, co się zorientowałem, traktował swoją pracę jak powołanie. Jeśli ktoś kocha swoje powołanie,a powołanie właśnie wtedy jest powołaniem, jak się je kocha, to z powoływania nigdy nie zrezygnuje, nawet jeśli pensja przekracza dochody z emerytury.
Chciałbym jednak przestrzec, szczególnie nowe posłanki, przed urokiem posła Tomka. Ten utalentowany czaruś może doprowadzić do wezbrania waszych uczuć, a wiadomo, że miłość korumpuje. Nie tańczcie z Tomkiem na waszych poselskich potańcówkach, a wtedy Tomkowi zostanie taniec z panią posłanką Fotygą, która – jak wiadomo – w ramach pierwszej poselskiej delegacji pojedzie z Tomkiem do Budapesztu, a za nimi ciężarówką Adam Hofman z folią do przykrycia osiągnięć ekonomicznych premiera Orbána. Nie będziemy trzymali kciuków za misję tej delegacji.
Na zakończenie chciałbym serdecznie pogratulować niezwyciężonemu prezesowi Jarosławowi, który często powołuje się na pana marszałka Piłsudskiego. Nie jestem historykiem, ale z tego, co wiem, pan marszałek Piłsudski parę rzeczy w swoim życiu wygrał i dla siebie, i dla Polski. To ostatnie zdanie, które napisałem, nie wymaga skierowania do pana Jarosława dodatkowych pytań.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.